W tym artykule dowiesz się o:
Bramkarze:
Adam Malcher - 4,5
Właściwy człowiek na właściwym miejscu. Najlepszy wśród Polaków i właściwie jedyny, który odpierał rosyjskie natarcie. Przez osiem pierwszych minut rywale nie potrafili pokonać Malchera i zapowiadało się na równie dobry występ jak z Norwegią na inaugurację. Po słabszej końcówce połowy złapał oddech w szatni i uratował kolegów przed blamażem w drugich trzydziestu minutach. Pomimo kolejnego nie najlepszego meczu defensywy, odbił 12 piłek przy 35 proc. skuteczności.
Adam Morawski - bez oceny (grał za krótko)
Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie.
Lewoskrzydłowi:
Parę wielkich turniejów na koncie i niekwestionowany numer jeden na lewej stronie. Po Krajewskim spodziewaliśmy się więcej. Zwłaszcza w kluczowych sytuacjach. Takich jak rzuty karne oko w oko z kolegą klubowym z Puław, Wadimem Bogdanowem. Przegrane dwa pojedynki z linii siódmego metra wyraźnie podcięły skrzydła kolegom. A zaczął świetnie - od dwóch bramek, w tym jednej z bardzo trudnej pozycji.
Mateusz Jachlewski - 4,5
Większość spotkania spędził w linii obronie. Uratował kadrę dwoma kluczowymi przechwytami w beznadziejnych sytuacjach. Gdy jego koledzy seryjnie marnowali karne, kapitan wziął piłkę i dwa razy pokonał Bogdanowa. Próbował włączać się w rozegranie i znakomicie uruchomił Pawła Paczkowskiego w jednej z akcji. Co więcej, przyćmił nominalnych playmakerów, a na tej pozycji gra od wielkiego dzwonu.
Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie.
Lewi rozgrywający:
Tomasz Gębala - 3,5
Szczególnie drugiej połowy nie musi się wstydzić. Długo wchodził w mecz. Pudłował, obijał Bogdanowa, był blokowany. Rozpędził się po przerwie. Trzy razy trafił po odważnych próbach, próbował dźwigać na swoich barkach odpowiedzialność za pozostanie drużyny w turnieju. Tak, to zdecydowanie kandydat na lidera kadry na najbliższe lata.
Piotr Chrapkowski - 2,5
Przy całym szacunku dla osiągnięć i umiejętności nowego rozgrywającego Magdeburga - turniej we Francji, delikatnie mówiąc, nie wyszedł Chrapkowskiemu. Podobnie jak w meczu z Brazylią, jego bolączką były kontrataki. Fatalnie rozprowadzał szybkie akcje, a właściwie ich nie rozprowadzał. W obronie, swoim podstawowym fachu w kadrze, już nieco lepiej. Na plus także jedna bramka po ataku pozycyjnym, kiedy przypomniał, że potrafi odpalić zza dziewiątego metra.
Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie.
Środkowi rozgrywający:
Łukasz Gierak - 2
Dostał szansę w pierwszej siódemce. Szarpał, zmieniał pozycje, ale niewiele z tego wynikało. Tak jak z prób rozgrywania do koła, które kończyły się stratami. Dwa razy doszedł do pozycji rzutowej, niestety, bez efektu. Nie udźwignął odpowiedzialności za prowadzenie gry reprezentacji.
Paweł Niewrzawa - 2
Lepsze statystyki od kolegi (2 bramki), choć optycznie gra Gieraka i Niewrzawy wyglądała bliźniaczo podobnie. Tym razem był bojaźliwy i nerwowy w swoich poczynaniach. Jak nie Niewrzawa, który przyzwyczaił w poprzednich spotkaniach do gry na sporym ryzyku. Czuł się jednak na siłach, by spróbować zaskoczyć Boganowa z dystansu. W jego wypadku nie tędy droga. Zza linii przerywanej był dla rywali nieszkodliwy.
Krzysztof Łyżwa - b.o. (grał za krótko)
Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie.
Prawi rozgrywający:
Paweł Paczkowski - 3,5
Można tylko żałować, że nie zdołał ustabilizować formy. Kilka kapitalnych, wręcz fenomenalnych decyzji i prób (vide rzut w samo okienko). Co Paczkowski zyskał, to chwilę później stracił. Przydarzały się proste straty, wykluczenia. Występ jednak na plus, pomimo dwóch niecelnych rzutów (trzy bramki).
Rafał Przybylski - 1,5
Dał nadzieję na znakomity występ, gdy na początku meczu zszedł ze prawej strony aż na lewe rozegranie. Będąc w niewygodnej pozycji, pokonał wówczas Bogdanowa. I to by było na tyle pozytywów. Zmarnował dwie okazje, momentami znikał z pola widzenia. Na ocenę "zapracował" jednak głównie grą w obronie. W 40 minucie złapał trzecie wykluczenie, w dodatku zupełnie niepotrzebne, i mógł udać się pod prysznic.
Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie.
Prawoskrzydłowi:
Michał Daszek - 2,5
Miał być jednym z fundamentów kadry. Z Norwegami zachwycił, ale z meczu na mecz jest gorzej. Z rytmu być może wybiła go sytuacja z pierwszej połowy, gdy sam na sam z Bogdanowem, przez nikogo nieatakowany, dał się wykazać rosyjskiemu golkiperowi. Potem jako jeden z najbardziej doświadczonych kadrowiczów wziął piłkę i dwa razy stanął na linii siódmego metra. Bezskutecznie. Zamiast złapać kontakt ze Sborną, po chwili Rosjanie odjechali na dobre.
Arkadiusz Moryto - bez oceny (grał za krótko)
Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie.
Obrotowi:
Marek Daćko - 3,5
Waleczne serce. Dostał sporo piłek w pierwszej połowie, zwłaszcza tuż po gwizdku. Przegrał dwa pojedynki z Bogdanowem, których przegrać nie powinien. Wprawdzie zdobył tylko jedną bramkę, ale był bardzo pożyteczny dla kadry. Wywalczył karne, "odsyłał" Rosjan na przymusowy odpoczynek, a rywalizował nawet z trzema rywalami. Gdyby jeszcze poprawił skuteczność...
Maciej Gębala - 2
W ataku zagrał ledwie fragment i nie miał okazji, by się wykazać. W obronie radził sobie nieco lepiej niż z Brazylią, ale kilka razy spóźnił się z interwencją i nie pomagał nawet świetny Adam Malcher między słupkami.
Patryk Walczak - 3
Solidny występ, bez fajerwerków, za to bez wielkich błędów. Wykorzystał ważną kontrę w pierwszej połowie, absorbował uwagę obrońców i robił miejsce do rzutu Tomaszowi Gębali. W obronie miał naprzeciwko siebie wielkiego Pawła Atmana. Pojedynki z nim kończył z różnym efektem, ale jak na debiutanta na mistrzostwach świata, spisał się przyzwoicie.
Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie.
Trener:
Wielkich pretensji do Tałanta Dujszebajewa mieć nie można. Nie owijajmy w bawełnę - jego podopieczni przyjechali do Francji po naukę. Nie ryzykował tak jak w meczu z Brazylią, choć nieco zmodyfikował pierwszą siódemkę i postawił od początku na Łukasza Gieraka. Gdy jednak zawodzili najbardziej doświadczeni zawodnicy, trener nie był w stanie wiele poradzić. Widać jednak, że kadrowicze próbowali realizować wypracowane schematy na treningach i kilka razy przyniosło to skutek.
Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie.
Polska - 2,5
Mecz niewykorzystanych szans. Smutek i rozczarowanie. Zaledwie Puchar Prezydenta, po raz pierwszy od lat brak awansu do kolejnej rundy. Najbardziej boli jednak, że Rosjanie pozostawali w zasięgu Polaków, choć przecież kilku liderów zagrało poniżej normy. Światełkiem w tunelu były kapitalne próby Paczkowskiego i Gębali, zadziwiał Malcher, do upadłego walczył Daćko. Przebłyski ginęły jednak wśród masy błędów, które zaciemniły obraz reprezentacji.
Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie.