W tym artykule dowiesz się o:
Bramkarze:
Rok temu jego wysoka forma (zwieńczona powołaniem) była zaskoczeniem. Odkąd Adam Malcher wrócił do kadry, nie schodzi poniżej przyzwoitego poziomu. Fenomenalny występ w Pucharze EHF z Benfiką Lizbona (ponad 50 proc. skuteczności!) przypłacił urazem nogi, ale zdołał zagrać z Pogonią w Szczecinie. Występ "Jogiego" w Danii jest niezagrożony.
Malchera będzie naciskał Mateusz Kornecki. Bramkarz Górnika dzieli czas na parkiecie ze świetnym specjalistą, jakim bez wątpienia jest Martin Galia, co jednak nie przeszkadza mu w prezentowaniu znakomitej formy. Z MKS-em Kalisz obronił aż 12 z 30 rzutów.
Takimi statystykami nie może pochwalić się Piotr Wyszomirski. Właściwie to nie może pochwalić się żadnymi osiągnięciami, bo od kilku tygodni wstaje z ławki Lemgo jedynie okazjonalnie. Peter Johannesson wygrał rywalizację z Polakiem i nie daje szkoleniowcowi żadnego powodu, by ten dokonał zmiany między słupkami. - Przyjrzymy się Piotrowi na zgrupowaniu, wyciągniemy do niego pomocną dłoń i zobaczymy, co jest powodem jego sytuacji w Lemgo. Dawno nie widzieliśmy go na treningu - wyjaśnił selekcjoner Piotr Przybecki.
Rozgrywający:
Piotr Chrapkowski, Tomasz Gębala, Antoni Łangowski, Paweł Paczkowski, Michał Potoczny, Rafał Przybylski, Michał Szyba, Mateusz Wróbel
Kłopot bogactwa na prawym rozegraniu. Rafałowi Przybylskiemu bardzo służy powietrze w Tuluizie. Polak uporał się z urazem stawu skokowego i od kilku kolejek spędza na parkiecie prawie cały mecz. Po czterech spotkaniach ma na koncie 16 bramek.
W kolejce czeka Paweł Paczkowski. Jego Motor Zaporoże przerasta resztę ukraińskich ligowców o dwie, trzy klasy, zatem tylko występy z Ligi Mistrzów dają ogląd na dyspozycję wychowanka Siódemki Świecie. A w nich prezentował się całkiem nieźle i uzbierał 17 trafień. Zerwany przed rokiem Achilles Michała Szyby funkcjonuje bez zastrzeżeń. Polak należy do czołowych snajperów Kadetten Schaffhausen i na duńskich parkietach dostanie swoje minuty na prawej stronie.
Trener Przybecki wielkiego wyboru nie ma na środku. Selekcjonera może tylko cieszyć zwyżka formy Michała Potocznego. Jedyny rasowy playmaker poprawia się z tygodnia na tydzień, a w Piotrkowie rzucił ostatnio osiem bramek. Sporo pochwał zbiera najlepszy strzelec Wybrzeża Gdańsk i debiutant w kadrze, Mateusz Wróbel. Nieźle spisują się Tomasz Gębala i Antoni Łangowski. Ten pierwszy zakończył "świętą wojnę" z PGE VIVE z trzema golami, rozgrywający Gwardii Opole wprawdzie wracał ze Szczecina na tarczy (porażka w karnych), ale jego pięć bramek to dobry omen przed Golden League.
Po transferze do Magdeburga Piotr Chrapkowski wyraźnie odżył. Odnalazł się jako szef obrony Gladiatorów, potrafi bardzo odważnie ruszyć do przodu i zakończyć szybkie wznowienie. Po krótkiej pauzie, spowodowanej zakażeniem bakteryjnym kontuzjowanej ręki, wrócił do gry w Bundeslidze i rzucił bramkę Melsungen.
ZOBACZ WIDEO: Igrzyska dały w kość Kusznierewiczowi. "Fatalnie przyciąłem nogę, krew lała się po całej łódce"
Skrzydłowi:
Płocko-lubińska koalicja może zdominować skrzydło na lata. Moryto i Czuwara zachwycają od początku sezonu i plasują się w czołówce strzelców (odpowiednio ósme i dziesiąte miejsce). Moryto mógłby zajmować jeszcze wyższą lokatę, gdyby nie drobny uraz, przez który opuścił dwie kolejki. Kontuzja mięśni brzucha nie powinna uniemożliwić mu udziału w turnieju.
Wielkie mecze w Lidze Mistrzów, niestety zakończone porażkami, za Michałem Daszkiem. Prawoskrzydłowy to najrówniej grający Nafciarz w tegorocznej edycji. Jego formę doceniła nawet EHF i umieściła go w najlepszej siódemce jednej z kolejek. Daszek i Krajewski stanowili alternatywę na środku rozegrania Wisły, ale w reprezentacji trener Przybecki raczej nie będzie eksperymentował.
Obrotowi:
Wypożyczenie do Massy Essone, beniaminka ligi francuskiej, okazało się wybawieniem dla Walczaka. W Kielcach grał głównie w obronie, a nad Sekwaną zaskakująco dobrze spisuje się w ofensywie (13 bramek). Zresztą o obrotowych kadry można napisać wszystko, ale nie to, że mają problem ze zdobywaniem goli.
Syprzak dwa razy zapracował na nominację do siódemki kolejki Ligi Mistrzów, a na swojej pozycji ma przecież wielu utytułowanych konkurentów. Wydaje się, że Polak osiągnął najlepszą formę, odkąd dwa lata temu trafił do Barcelony. Ponad trzy bramki na mecz w Lidze Mistrzów tylko to potwierdzają. Status quo w przypadku Daćki. Piłka szuka go na parkiecie i obrotowy Górnika wspina się w klasyfikacji strzelców Superligi. Mniej bramek rzuca Gębala, ale wynika to z zadań głównie defensywnych.