Liga Mistrzów nie dla wszystkich. Wielcy gracze bez trofeum

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Liga Mistrzów przekleństwem wielkich szczypiornistów. Gwiazdy piłki ręcznej przez lata bezskutecznie walczyły o trofeum. Niektórzy z nich mogą uzupełnić CV o brakujący tytuł podczas turnieju Final4 w Kolonii.

1
/ 6

Spośród aktywnych graczy największe nazwisko bez tytułu w Lidze Mistrzów. Duńczyk jest aktualnym mistrzem olimpijskim, ma w kolekcji złoto ME, ale nie może poszczycić się najważniejszym klubowym trofeum. W finale grał dwukrotnie - w 2010 roku jako zawodnik Barcelony i rok temu. W poprzednim sezonie był bliżej sukcesu. PSG stoczyło pasjonujący bój z Vardarem i w powietrzu wisiała dogrywka. Marzenia prysły po złotym golu Ivana Cupicia. Przed Hansenem kolejna szansa na brakujący skalp. Mistrzowie Francji są uznawani, obok Vardaru, za pewniaka do finału. Najpierw jednak przed paryżanami półfinał z nieprzewidywalnym Nantes.

2
/ 6

Niemiec razem z Hansenem wyjdzie na parkiet w Kilonii i wystąpi w swoim drugim Final4. Przed rokiem zwycięstwo sprzątnął sprzed nosa Vardar, a we wcześniejszych sezonach, jako zawodnik Rhein-Neckar Loewen, Gensheimer dwukrotnie posmakował półfinałów. Jeden z najlepszych lewoskrzydłowych świata może dołożyć do kolekcji kolejne wyróżnienie w Lidze Mistrzów. Dwa razy zgarnął koronę króla strzelców, ale wciąż brakuje tego najważniejszego sukcesu.

ZOBACZ WIDEO Za nami XI Ogólnopolskie Regaty Olimpiad Specjalnych

3
/ 6

Dwa złota mistrzostw świata, triumf w europejskim czempionacie i dopiero pierwszy Final4 Ligi Mistrzów w karierze. 27-letni Porte do 2016 roku grał w ligowym średniaku z Tuluzy i transfer do Montpellier otworzył przed nim większe możliwości. Po dwóch latach w klubie powalczy o triumf w Lidze Mistrzów. Na szczyt europejskiej piłki ręcznej nie wdrapał się też bramkarz Vincent Gerard (złote krążki z Francuzami), który kilkanaście miesięcy wcześniej trafił do Montpellier.

4
/ 6

Duński golkiper, jeden z najlepszych specjalistów na świecie, tylko raz zagrał w Final 4. W 2016 roku zajął z kilończykami czwartą lokatę. Na kolejną okazję poczeka co najmniej dwa lata. THW nie uratowało słabego sezonu i po heroicznym boju odpadło w ćwierćfinale z Vardarem Skopje. W kolejnej edycji będzie jedynie obserwatorem, bo Zebry zawaliły rywalizację w Bundeslidze i zagrają co najwyżej w Pucharze EHF. Landin może mówić o pechu - w THW trafił akurat na słabszy okres i może poszczycić się głównie reprezentacyjnymi sukcesami (mistrzostwo olimpijskie z Rio, złoto ME 2012).

5
/ 6

Kolejny wielki niespełniony. Do Kilonii przyszedł po ostatnim zwycięstwie Zebr (2011/12). Próbował cztery razy, tylko raz awansował z kolegami do finału. W sezonie 2013/14 lepszy okazał się jednak Flensburg. Poza tym, trzykrotnie czwarta lokata. 34-letni Vujin zbliża się powoli do końca kariery, jego kontrakt w Kilonii obowiązuje do 2019 roku, a do tego czasu THW nie zagra w Lidze Mistrzów. Serb może zatem dołączyć do legend piłki ręcznej, którym nie wiodło się w Final4.

6
/ 6
Lars Christiansen
Lars Christiansen

Ivano Balić, Lars Christiansen (koniec kariery)

Gwiazdy piłki ręcznej, które nie doczekały się triumfu w Lidze Mistrzów. Balić, legenda chorwackiego szczypiorniaka, na niwie reprezentacyjnej osiągnął prawie wszytko, kolekcjonował indywidualne wyróżnienia. W klubach szło mu gorzej, po części przez wybór własnej ścieżki. Trafił na schyłkowy okres Ciudad Real (już jako Atletico Madryt), jeszcze w barwach Portland San Antonio nie potrafił złamać THW Kiel i wspomnianego Ciudad. Dużo czasu spędził w RK Zagrzeb i Wetzlar, czyli zespołach z europejskiej drugiej ligi. Na jego koncie "tylko" finał w sezonie 2005/06.

Christiansen to inna historia. 14 lat występował we Flensburgu, dwa razy otarł się o zwycięstwo. W 2004 roku sensacyjne Celje zgarnęło puchar, trzy sezony później lepszy okazał się odwieczny rywal z Kilonii. Wielki duński skrzydłowy opuścił północ Niemiec w 2010 roku, trzy lata przed wygraną Wikingów. Dwukrotny złoty medalista mistrzostw Europy i jeden z najlepszych egzekutorów XXI wieku skończył karierę bez wiktorii w Lidze Mistrzów.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (0)