Po rewanżowym meczu ćwierćfinałowym Challenge Cup piłkarki ręczne Pogoni Szczecin zostały pobite przez rywalki i kibiców z Turcji. - Doszło do dantejskich scen spowodowanych niedopełnieniem przepisów bezpieczeństwa przez organizatora. Bez kontroli wpuszczono 3000 ludzi, kiedy hala może pomieścić ich ledwie 800. Delegat zapisał całe zdarzenie w protokole, federacja została już poinformowana. Prezydentowi rywali zrobiło się jednak głupio i obiecał, że jeśli dojdziemy od finału, to przyjedzie z całym zespołem nas dopingować - powiedział w rozmowie z x-news prezes klubu Przemysław Mańkowski.