mówił, trzeba odpuścić dwie najbliższe imprezy, trzeba stworzyć od nowa trzon drużyny. Obecnie mamy w ekipie jednego lidera, jak wróci Michał, to będzie dwóch. A grę trzeba opierać na 14 graczach. Trzeba szukać, próbować. Pewnie przez jakiś czas nie będzie się tego dało oglądać, ale wierzę w to, że nasi młodzi reprezentanci mają potencjał. Jeżeli będą walczyć, gryźć parkiet to będę zadowolony, nawet jak przegrają. Dwa poprzednie mecze wyglądały okropnie, ale fakt braku w kadrze zawodników pokroju Karola, Krzyśka czy Sławka, paradoksalnie może odciążyć resztę zespołu, bo spadną wymagania odnośnie wyniku. Jeśli uda nam się stworzyć drugą linię (Paczas, Łyżwa, Przybylski, Niewrzawa może Chrapek w przyszłości?) jako uzupełnienie dla Jurkiewicza i Jureckiego to skrzydła i koło zaczną grać. Naszym największym wyzwaniem jest rozegranie a szczególnie jego środek. Trzymam kciuki za chłopaków i Talanta, oby udało się odtworzyć potęgę reprezentacji Polski.

meczu finałowym. To magiczny pierwszy uderzył Talanta Klatką. Mecz zaczął się od brutalnego faulu kosiarza Kwiatkowskiego w obecnych czasach takiego na błękitną kartkę a nie marne zółtko co pokazali sędziowie. Mogli juz w 2 pierwszych minutach odesłać Kwiatkowskiego i Cadensa na trybuny i wtedy nie było by nic. Sędziom pro Płockim zabrakło Cohones. Bo Kielce też się wyszły bić, jak każdy pamięta 3 mecz w 2014 roku Płock wygrał po brutalnej grze, TD dostosował tylko taktykę do magicznego zespołu. Co do Fauli przytaczanych tu przez Płoczaka, złamanie nosa było pechowym zdarzeniem, zawodnik obniżający pozycję nadział się na rękę Tkaczyka. Co do drugiego faulu to niestety Jachlewski zagrał tak samo bezmózgo jak Kwiatek gra na co dzień, czy Płoczanie od 57 minuty ostatniego meczu. Tylko jedno pytanie, czemu możecie powoływać się na 1 mecz? A ja mogę wymienić 3-4 gdzie graliście brutalnie i było si?

kadra narodowa będzie w każdym meczu jechać na maksa, jeżeli będzie walczyć o każdą piłę, jeżeli uda im się stworzyć zgraną ekipę taką do bitki i do wypitki, to wiara w nich przyjdzie sama. Na razie mają duży kredyt zaufania. Ja do nich nie będę miał pretensji za mecze przegrane po walce do końca ale jak zwieszą nosy i spuszczą głowy jak pi..y, tak jak w eliminacjach z Serbią i Rumunią, to litości w komentarzach nie będzie i wiara w nich też się skończy. Tak naprawdę ta ekipa nie ma nic do stracenia, nikt na nic wielkiego nie liczy i to własnie będzie ich ogromnym atutem. Są młodzi,wybiegani, mają super warunki fizyczne, super sprzęt i bardzo dobre warunki do treningu, super odnowę (nie to co w pierwszej dekadzie lat 2000, o wcześniejszych nie wspomnę). Nic tylko tyrać na treningach, a potem wygrywać mecze. Im więcej potu na ćwiczeniach, tym mniej krwi w boju.