Wybrzeże Gdańsk w czwartej kolejce PGNiG Superligi przegrało z Azotami Puławy 25:26, ale zawodnicy z Pomorza zasłużyli na punkt za wrażenie artystyczne. Kibice mieli na czym zawiesić oko, a po efektownych "wrzutkach" skrzydłowych i bombach Mateusza Wróbla ręce same składały się do oklasków.