- Medal powinien być, ale to są skoki i nie jesteśmy w stanie przewidzieć przebiegu rywalizacji. Bardzo dużo zależy od pogody. Jeśli będzie w miarę dobra, o krążek się nie martwię - przyznaje Edward Przybyła, trener i były sędzia międzynarodowy skoków narciarskich.Trochę podłamany po wyborze składu na konkurs indywidualny w sobotę wydawał się być Piotr Żyła. Według Przybyły, to nie powinno jednak zaważyć na jego dalszej karierze. - Znając charakter Piotrka, nie odpuści. Tym bardziej, że jego syn zaczął skakać. Jako tata będzie chciał udowodnić, że dalej liczy się na świecie. Konkurs drużynowy na igrzyskach olimpijskich w Pjongczangu rozpocznie się 19 lutego o godzinie 13.30. Wcześniej będzie rozegrana seria próbna.