Edward Przybyła wierzy w Piotra Żyłę. "Będzie chciał udowodnić, że dalej liczy się na świecie"

- Medal powinien być, ale to są skoki i nie jesteśmy w stanie przewidzieć przebiegu rywalizacji. Bardzo dużo zależy od pogody. Jeśli będzie w miarę dobra, o krążek się nie martwię - przyznaje Edward Przybyła, trener i były sędzia międzynarodowy skoków narciarskich.Trochę podłamany po wyborze składu na konkurs indywidualny w sobotę wydawał się być Piotr Żyła. Według Przybyły, to nie powinno jednak zaważyć na jego dalszej karierze. - Znając charakter Piotrka, nie odpuści. Tym bardziej, że jego syn zaczął skakać. Jako tata będzie chciał udowodnić, że dalej liczy się na świecie. Konkurs drużynowy na igrzyskach olimpijskich w Pjongczangu rozpocznie się 19 lutego o godzinie 13.30. Wcześniej będzie rozegrana seria próbna.

Komentarze (5)
avatar
Zbyszek Janigacz
19.02.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Piotr jest mocny ,nie da się .Trochę było nie tak że go nie dopuszczono do skoków zwłaszcza że Kot był słabiutki ,ale coz tata jeszcze karty rozdaje. 
avatar
kazimiera
19.02.2018
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
w życiu każdego są złe i dobre chwile... nie każdy ma tyle szczęścia co niektórzy i nie każdemu zawsze słońce świeci.. .. ważne, że jest nasza jedna gwiazda, która zawsze świeci... czasem jaśn Czytaj całość
matszo9
19.02.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz