Pod koniec lutego 2022 roku Władimir Putin podjął decyzję o rozpoczęciu wojny w Ukrainie. Przez to Rosjanie zostali objęci sankcjami, również w światowym sporcie. Do dziś trwa debata, czy tamtejsi sportowcy, a także Białorusini powinni wziąć udział na igrzyskach olimpijskich w Paryżu.
Wygląda na to, że rosyjska legenda pływania Aleksandr Popow nie ma wątpliwości w tej sprawie. Czterokrotny mistrz olimpijski w pływaniu w ostry sposób wypowiedział się na temat działań Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego (MKOl).
- Dla mnie wszystko, co się dzieje z igrzyskami olimpijskimi, wydaje mi się szalone, bo jest to niezgodne z Kartą Olimpijską. (...) Cztery igrzyska, w których brałem udział, były zupełnie inne. Różniły się wartościami, duchem i stosunkiem do ludzi. Musimy przestać próbować zadowolić wszystkich na raz - powiedział, cytowany przez portal sovsport.ru.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ależ cudne uderzenie. Ręce same składają się do braw
Aleksandr Popow dodał też, że nadchodzące igrzyska olimpijskie w Paryżu mogą być dobrym momentem, aby Rosja odzyskała "szacunek do samej siebie". Stwierdził nawet, że tamtejsi sportowcy powinni zerwać ze startami pod neutralną flagą.
- Sytuacja, w której byliśmy w 2016 roku na igrzyskach w Rio de Janeiro, dwa lata później w Pjongczang i w 2021 w Tokio, kiedy Rosja występowała pod neutralną flagą, było konsekwencją decyzji Sportowego Sądu Arbitrażowego, która była innymi słowy karą za pewne błędy - nieprzyjemną, ale zasłużona karą. To, co się teraz jednak dzieje, w zasadzie przeczy wszelkiej logice. Albo się startuje na pełnych prawach, albo w ogóle - podsumował.
Słowa Popowa na pewno będą głośno komentowane. 51-latek ma na swoim koncie nie tylko cztery złota igrzysk olimpijskich. Aż sześć razy sięgał po mistrzostwo świata. Legendarny sportowiec pływał stylem dowolnym oraz zmiennym na dystansie 50 lub 100 metrów.
Zobacz też:
Plejada gwiazd. Znamy skład Polaków na Igrzyska Europejskie