Koreańscy pływacy nie czekali. Opuścili wioskę

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Ian MacNicol / Na zdjęciu: Kim Woomin
Getty Images / Ian MacNicol / Na zdjęciu: Kim Woomin
zdjęcie autora artykułu

Mimo że igrzyska olimpijskie w Paryżu dopiero się rozpoczęły, nieustannie rośnie liczba skarg ze strony sportowców, na warunki panujące we wiosce olimpijskiej. Na radykalny krok zdecydowali się koreańscy pływacy.

Kilku koreańskich pływaków przygotowujących się do igrzysk olimpijskich w Paryżu postanowiło opuścić wioskę sportową i zatrzymać się w hotelu zlokalizowanym bliżej miejsca rozgrywania zawodów, poinformował serwis "Korea Times".

Chong Chang-hoon, prezes Koreańskiej Federacji Pływackiej (KSF), poinformował, że sześciu zawodników przygotowujących się do męskiej sztafety 4x200 metrów stylem dowolnym przeprowadziło się do hotelu położonego około pięciu minut spacerem od paryskiej areny La Defense w Nanterre, na zachodnich przedmieściach Paryża. Taką decyzję podjęła KSF po tym, jak dwaj pływacy, Kim Woo-min i Hwang Sun-woo, skarżyli się na problemy z transportem.

"Chcemy się tylko upewnić, że będą się czuli choć trochę bardziej komfortowo" - powiedział Chong Chang-hoon.

ZOBACZ WIDEO: U polskiego kolarza wykryto insulinę. "Nie dotrzymał terminu"

Po czwartkowym treningu Kim Woo-min skarżył się, że okna w autobusie transportującym sportowców były zaklejone taśmą, mimo że nie było klimatyzacji. Zdradził również, że autobus, którym podróżował wcześniej, miał kolizję i stracił czas na drodze, ponieważ kierowca przegapił skręt.

- Na zewnątrz jest chłodniej niż w autobusie. Zwykle podróż z wioski na arenę zajmuje około 40 do 45 minut, ale nam zajęło to ponad półtorej godziny. Okna zostały zaklejone taśmą, prawdopodobnie dlatego, że obawiają się ataków terrorystycznych - powiedział Hwang Sun-woo.

- Kiedy drużyna wylatywała do Paryża, powiedziałem zawodnikom, że jeśli napotkają jakiekolwiek trudności, powinni nam o tym natychmiast powiedzieć. Niektórzy stwierdzili, że lepiej byłoby dla naszych pływaków, gdyby mieszkali poza wioską, biorąc pod uwagę okoliczności. Więc znaleźliśmy dla nich hotel - wyjaśnił Chong Chang-hoon, prezes Koreańskiej Federacji Pływackiej.

Czytaj także: Paryż 2024: Wystartowała rywalizacja w tenisie stołowym. Polski tercet w turnieju głównym

Źródło artykułu: WP SportoweFakty