Ryan Murphy to utytułowany i doświadczony pływak. Ma na swoim koncie aż siedem medali igrzysk olimpijskich. Ten siódmy - brązowy - krążek wywalczył w poniedziałek (29 lipca) podczas rywalizacji na 100 metrów stylem grzbietowym.
Mimo że musiał uznać dwóch rywali (Thomasa Ceccona oraz Xu Jiayu), to i tak był największym "zwycięzcą". A wszystko dzięki jego... żonie. Otóż podczas ceremonii medalowej małżonka pokazała mu pewien transparent.
"Ryan, to dziewczynka!" - dowiedział się w tej wyjątkowej chwili amerykański pływak. Chodzi oczywiście o płeć dziecka, którego narodzin para wkrótce się spodziewa.
- Oczywiście wiedziałam, że oczekujemy na dziecko. Więc tutaj nie chodziło o samą informację o ciąży. Ale... Oboje myśleliśmy, że to będzie syn. A tutaj taka niespodzianka. Miła niespodzianka - przyznał mocno wzruszony Amerykanin.
- Do tej pory najważniejszą rzeczą w moim życiu było pływanie. Zapewne teraz to się zmieni, nie mogę już się doczekać narodzin naszej córeczki - zakończył Murphy.
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Igrzysk". Przemysław Babiarz zawieszony. "Obie strony powinny sobie podać ręce"