Historyczny wyczyn polskiego pływaka. Leszek Naziemiec przepłynął kilometr na Antarktydzie

14 śmiałków z całego świata udało się na Antarktydę, by wziąć udział w wyścigu na dystansie jednego kilometra. Leszek Naziemiec ma już próbę za sobą. Temperatura wody wynosiła... minus jeden! Na szczęście pływakom nie zagrażały drapieżniki.

Michał Fabian
Michał Fabian
Leszek Naziemiec podczas wyścigu pływackiego na Antarktydzie Facebook / Leszek Naziemiec Dzikie Pływanie / Na zdjęciu: Leszek Naziemiec podczas wyścigu pływackiego na Antarktydzie
Leszek Naziemiec - specjalizujący się w pływaniu zimowym - przygotowywał się do wyprawy na Antarktydę od wielu miesięcy. W Polsce trenował w mroźni, by przyzwyczaić organizm do niskich temperatur.

Nigdy wcześniej nie organizowano wyścigu pływackiego na Antarktydzie. Przystąpiło do niego 14 śmiałków z całego świata (m.in. z RPA, Australii, Argentyny, Rosji, Bułgarii czy Hiszpanii), w tym dwie kobiety. Naziemiec był jedynym Polakiem. W piątek (23.11.) - po tygodniowej podróży z Chile na Antarktydę - przystąpił do największego wyzwania w karierze.

Na profilu Leszka Naziemca na Facebooku pojawiły się dobre wieści. Siemianowiczanin pokonał jeden kilometr w wodzie o temperaturze minus jeden.

"Gorące wieści z mroźnej Antarktydy. Leszek jest już po starcie w zawodach. Czuje się świetnie! Mówi, że ciął wodę jak rakieta, nie odczuwając zimna. Doszedł do siebie najszybciej z całej czwórki, w której płynął. Jest w swoim żywiole. Pogoda dopisała" - czytamy na facebookowym profilu pływaka.

Polak uzyskał wynik poniżej 16 minut. Na razie nie ma jeszcze oficjalnych rezultatów wyścigu, gdyż część zawodników wciąż czeka na wejście do wody. Ma to nastąpić w sobotnie popołudnie.

Na szczęście pływakom nie zagrażały drapieżniki, które można spotkać na Antarktydzie - lamparty morskie (poruszające się z prędkością 40 km/h i atakujące ludzi) oraz orki. "Na szczęście orki i lamparty się nie pojawiły. Inaczej musielibyśmy przerwać pływanie. Przyrodnicy z lornetkami czuwali, strzegli nas z pokładu bez przerwy" - to informacje przekazane na profilu polskiego pływaka.

To najbardziej spektakularny wyczyn w karierze pływackiej Leszka Naziemca. W 2016 r. siemianowiczanin był w składzie sztafety polsko-czeskiej, która przepłynęła Bałtyk wpław - z Polski do Szwecji. W ubiegłym roku przeszedł do historii jako pierwszy człowiek, który pokonał milę w Arktyce (w czasie 39:39).

Wywiad z Leszkiem Naziemcem dla Magazynu Wirtualnej Polski przeczytasz TUTAJ >>

ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 80. Andrzej Gmitruk: Andrzej Gołota dwa razy powinien zostać mistrzem świata, ale boks w USA nie był wtedy czystą rywalizacją


Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×