Portugalska rozgrywka trwa. Pechowy kapeć Kajetanowicza

Materiały prasowe / kajto.pl / Na zdjęciu: Kajetan Kajetanowicz
Materiały prasowe / kajto.pl / Na zdjęciu: Kajetan Kajetanowicz

Dobiegł końca drugi etap Rajdu Portugalii, piątej rundy rajdowych mistrzostw świata. W rekordowej stawce WRC2 Challenger walczy Kajetan Kajetanowicz, który niestety podczas popołudniowej pętli przebił oponę, tracąc nieco czasu.

W tym artykule dowiesz się o:

Duet Orlen Rally Team wystartował do drugiej pętli Rajdu Portugalii jako piąty w klasyfikacji generalnej swojej kategorii. Choć dopiero poznaje tajemnice nowego samochodu, już teraz pokazuje się z bardzo dobrej strony, rywalizując z ponad trzydziestoma innymi załogami. Niestety na szesnastym odcinku specjalnym dotarł do mety z przebitą oponą, tracąc dwie pozycje. Przed finałowym etapem Kajetan Kajetanowicz i Maciej Szczepaniak zajmują siódme miejsce w WRC2 Challenger.
 
– Chciałbym powiedzieć, że wszystko było w porządku, ale tym razem nie było. Przebiliśmy oponę, co rzadko nam się przytrafia, natomiast na tak dziurawym rajdzie takie problemy się zdarzają. Jechaliśmy na kapciu do końca odcinka specjalnego i to się opłaciło, choć było to trochę ryzykowne. Przejechaliśmy ponad 12 km bez powietrza, ale felga i zawieszenie wytrzymały - mówi Kajetan Kajetanowicz.

ZOBACZ WIDEO: Michał Korościel o swoim fenomenie. "Zawsze wołali moją mamę do szkoły"

- Są też pozytywy - coraz lepiej czuję samochód i więcej wiem. Na przykład to, żeby nie dobierać opon tak, jak dobrałem je w sobotę na drugą pętlę. Mylące było to, że wczoraj "softy" na drugim przejeździe działały, co było widać po czasach, a ten wybór się nie sprawdził. Inne były odcinki specjalne, choć wydawały się nawet bardziej piaszczyste, a warunki pogodowe były zbliżone - dodał kierowca z Ustronia.

- No cóż, cały czas się uczymy nowych opon. Jedziemy na nich drugi rajd. Tak samo, jak tym autem, ale jestem bogatszy o doświadczenie i wciąż pozytywnie nastawiony. Przed nami 70 km niedzielnego etapu i bardzo wymagające odcinki. Musimy utrzymać koncentrację, choć jesteśmy już zmęczeni. Jak wszyscy tutaj, mieliśmy mało snu, a dni były bardzo rozciągnięte. Ale uśmiechy nie schodzą nam z twarzy i robimy swoje. W niedzielę kultowe Fafe, nie mogę się już doczekać - zakończył trzykrotny rajdowy mistrz Europy.

W klasyfikacji ogólnej rajdu po sobotniej pętli doszło do zmiany lidera. Na czoło stawki wysunął się Sebastien Ogier, który ma 27,6 s przewagi nad Kalle Rovanperą. Na trzecią lokatę spadł Ott Tanak. Estończyk, który prowadził przez większą część imprezy, ma 36,1 s straty do Ogiera.

Na niedzielę zaplanowano trzy dwukrotnie pokonywane odcinki specjalne. Będą to próby Paredes (16,09 km), Felgueiras (8,81 km) i chyba najsłynniejsza w rajdzie Fafe (11,18 km), z wyjątkową hopą w końcówce.

Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści