Środowisko rajdowe w Polsce chce z honorami pożegnać Artura Sękowskiego, który zginął podczas niedzielnego etapu Rajdu Nyskiego. Uroczystości pogrzebowe kierowcy rywalizującego w Millers Oil Historycznych Rajdowych Samochodowych Mistrzostwach Polski rozpoczną się w najbliższą sobotę (18 października) o godz. 12.00 w Kościele Garnizonowym Bazylika Mniejsza pw. św. Elżbiety we Wrocławiu.
Pogrzeb Artura Sękowskiego
Po mszy świętej w intencji zmarłego kondukt żałobny skieruje się w stronę Cmentarza Osobowickiego we Wrocławiu, gdzie Artur Sękowski spocznie w alei zasłużonych. W pożegnaniu uczestniczyć mają kierowcy i piloci z całej Polski, nie zabraknie też rajdówek. W związku z tym organizatorzy i bliscy tragicznie zmarłego wystosowali specjalny apel.
ZOBACZ WIDEO: Regulamin zabrał Kurtzowi złoto? Australijczyk jasno o sensie rozgrywania kwalifikacji
"Artur kochał rajdy, a ostatnio jeździł w HRSMP, dlatego prosimy, by to właśnie kierowcy z tej serii odprowadzili go na miejsce spoczynku - jako jego najbliższa rajdowa rodzina" - napisano w apelu. Kierowcy i piloci mają pojawić się na uroczystości pogrzebowej w kombinezonach rajdowych, aby w sposób szczególny oddać hołd koledze z odcinków specjalnych.
Wyjątkowe słowa do tragicznie zmarłego męża skierowała Marta Baszak-Sękowska. "Czas zatrzymał się wraz z Twoim odejściem, ale miłość, wspomnienia i wdzięczność trwają nadal. Nie pytam, dlaczego… Dziękuję Ci, że byłeś. Do zobaczenia, Kochanie" - napisała w mediach społecznościowych, zapraszając kibiców do wzięcia udziału w ostatnim pożegnaniu kierowcy.
Bliscy Artura Sękowskiego podkreślili, że cmentarz będzie traktowany jako "strefa ciszy", stąd prośba do kibiców i kierowców, aby nie skandowali żadnych haseł, nie odpalali rajdówek i zachowali powagę sytuacji.
W uroczystościach pogrzebowych 40-latka udział weźmie grupa sympatyków zrzeszona wokół ekipy Kochamy Rajdy. To ona będzie odpowiedzialna m.in. za odpalenie rac ku pamięci Artura Sękowskiego. "Tak jak Artur kochał najbardziej. Pożegnajmy się dostojnie z szacunkiem, tak jakby przejeżdżał obok Was ostatni raz na odcinku. (...) Odnośnie flar (...) zróbmy to na najwyższym dostojnym poziomie. Wszystko to przed bramą cmentarza i po drodze z kościoła na cmentarz" - podkreślono.
Artur Sękowski zginął w Rajdzie Nyskim
Sprawę wypadku Artura Sękowskiego wyjaśnia prokuratura w Prudniku. Śledczy zlecili sekcję zwłok 40-latka, ale z informacji WP SportoweFakty wynika, że kierowca zmarł wskutek oparzeń. - Będziemy weryfikować kwestię zabezpieczenia rajdu, jak również tego konkretnego odcinka specjalnego. Musimy też sprawdzić reguły, które rządziły tym rajdem - powiedział nam prokurator Stanisław Bar, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Opolu.
Oświadczenie ws. tragicznego wypadku w poniedziałek wydali organizatorzy Rajdu Nyskiego. "Rajdy samochodowe należą do dyscyplin sportowych o wysokim stopniu ryzyka. Pomimo rygorystycznych zasad bezpieczeństwa, doświadczenia służb i stosowania najnowocześniejszego sprzętu, nie da się całkowicie wyeliminować zagrożenia, jakie niesie ze sobą ta pasjonująca, lecz niebezpieczna rywalizacja" - czytamy w nim.
W wypadku ucierpiał też pilot Maciej Krzysik. 41-latek z rozległymi oparzeniami został przetransportowany śmigłowcem do szpitala w Opolu. W piątek (17 października) o godz. 18.00 w kościele Matki Bożej Bolesnej w Nysie odbędzie się msza w intencji powrotu do zdrowia pilota i samorządowca. Krzysik na co dzień działa jako członek zarządu powiatu nyskiego.