12 października zapisał się czarnymi zgłoskami w historii Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski. Podczas Rajdu Nyskiego, ostatniej rundy w sezonie 2025, doszło do śmiertelnego wypadku Artura Sękowskiego. Prowadzone przez niego BMW M3 wypadło z trasy, uderzyło w drzewo, po czym stanęło w płomieniach.
Maciej Krzysik wciąż w szpitalu
40-latek zginął na miejscu, a jego pilot Maciej Krzysik zdołał wydostać się z płonącego wraku. Doznał jednak rozległych oparzeń i został przetransportowany śmigłowcem do szpitala w Opolu, a następnie trafił do Siemianowic Śląskich. W tamtejszym Centrum Leczenia Oparzeń od kilku dni trwa walka o życie pilota rajdowego i samorządowca.
ZOBACZ WIDEO: Robert Kubica nie kryje się z wiarą w Boga. "Kiedyś mocno chroniłem temat religii"
Rodzina Macieja Krzysika wystosowała oświadczenie, w którym podziękowała wszystkim osobom, które w pierwszych chwilach po wypadku pomogły 41-latkowi.
"Nasza rodzina z całego serca pragnie podziękować służbom ratowniczym, kibicom, załogom oraz wszystkim, którzy jako pierwsi ruszyli na pomoc naszemu synowi, mężowi i bratu, uczestnikowi Rajdu Nyskiego. Słowa nie są w stanie wyrazić jak ogromną wdzięczność czujemy za Wasze poświęcenie, zaangażowanie i wsparcie okazane Maćkowi oraz nam" - czytamy w oświadczeniu.
"Dziękujemy również za wszystkie modlitwy intencje mszalne i ciepłe słowa płynące w stronę Maćka. Każdy gest otuchy i solidarności daje nam siłę by wierzyć że Maciek wygra tę walkę" - dodano.
Jerzy Krzysik, ojciec poszkodowanego pilota, przekazał, że jego stan zdrowia jego syna "wciąż jest bardzo ciężki i zagrażający życiu". Rodzina nysianina mocno wierzy w to, że "uda mu się z tego wyjść" i nadejdzie dzień, w którym pilot rajdowy i samorządowiec osobiście podziękuje wszystkim, którzy pomogli mu w walce o powrót do zdrowia.
Prokuratura bada sprawę wypadku w Rajdzie Nyskim
Sprawę wypadku Artura Sękowskiego wyjaśnia prokuratura w Prudniku. Zaraz po tragedii śledczy zlecili sekcję zwłok 40-latka, która wykazała, że do śmierci kierowcy doszło wskutek rozległych oparzeń. - Będziemy weryfikować kwestię zabezpieczenia rajdu, jak również tego konkretnego odcinka specjalnego. Musimy też sprawdzić reguły, które rządziły tym rajdem - powiedział nam prokurator Stanisław Bar, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Opolu.
Oświadczenie ws. tragicznego wypadku w poniedziałek wydali organizatorzy Rajdu Nyskiego. "Rajdy samochodowe należą do dyscyplin sportowych o wysokim stopniu ryzyka. Pomimo rygorystycznych zasad bezpieczeństwa, doświadczenia służb i stosowania najnowocześniejszego sprzętu, nie da się całkowicie wyeliminować zagrożenia, jakie niesie ze sobą ta pasjonująca, lecz niebezpieczna rywalizacja" - czytamy w nim.
Rajd Nyski po raz pierwszy w tej formie był rundą Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski. Impreza stanowiła ostatnią eliminację sezonu 2025. W związku z tragicznym wypadkiem załogi Sękowski-Krzysik została przedwcześnie zakończona. Obecnie istnieją poważne wątpliwości, czy zawody trafią do kalendarza RSMP w roku 2026.