Kajetan Kajetanowicz zapowiada rewanż. "Chcę wrócić na Azory za rok"

W trakcie zmagań na Azorach załoga Lotos Rally Team wygrała 3 z 10 pokonanych odcinków specjalnych, stając na oesowym podium aż 7 razy. Zwycięzcą 49. edycji Rajdu Azorów został Bernardo Sousa.

Od wywalczenia dwóch oesowych zwycięstw Kajetan Kajetanowicz i Jarosław Baran rozpoczęli zmagania z ekstremalnie wąskimi, szutrowymi odcinkami specjalnymi Rajdu Azorów. Na koniec pierwszego dnia piątej rundy Mistrzostw Europy załoga Lotos Rally Team zajmowała drugie miejsce w klasyfikacji generalnej rajdu, tracąc niespełna sekundę do lidera Craiga Breena.
[ad=rectangle]

Niestety piątkowy poranek okazał się pechowy - na pierwszym odcinku Kajetanowicz uderzył w ogromny kamień i uszkodził zawieszenie Fiesty. W tych ekstremalnych warunkach polska załoga zdołała naprawić rajdówkę na odcinku specjalnym i pokazując swoją waleczność dojechała do mety próby. Niestety z powodu przekroczonego limitu spóźnień Polacy nie mogli kontynuować rywalizacji.

Korzystając z Rally2, powrócili na sobotnie odcinki specjalne, by walczyć w tej nowej dla Kajetanowicza imprezie. Od samego rana ich tempo było bardzo wysokie i pokazali swoją prędkość. W trakcie zmagań na Azorach załoga Lotos Rally Team wygrała 3 z 10 pokonanych odcinków specjalnych, stając na oesowym podium aż 7 razy. W rajdzie zwyciężył mistrz Portugalii Bernardo Sousa przed Kevinem Abbringiem.

Kajetan Kajetanowicz debiutował w Rajdzie Azorów (fot. kajto.pl)
Kajetan Kajetanowicz debiutował w Rajdzie Azorów (fot. kajto.pl)

- Spodziewaliśmy się, że wiele nas tu zaskoczy i rzeczywiście tak się stało. Choć nie mamy na koncie kompletu oesowych kilometrów z azorskich szutrów, to doświadczenie jakie tu zdobyliśmy jest bezcenne. Kocham rajdy nie tylko za zwycięstwa, ale także za to, że niosą ze sobą tyle emocji, które nas hartują. Wsparcie jakie dostajemy od fanów, od teamu, od sponsorów bardzo nas wzmacnia. To wszystko sprawia, że chcemy wracać w miejsca, które mają dla nas duże znaczenie i zapadają w pamięci. Wiem, że bardzo chciałbym tutaj wrócić. Taki mam plan i do tego będę dążył - podsumował swój występ na Azorach Kajetan Kajetanowicz.

- To był naprawdę dobry dzień. Czasy, które osiągaliśmy na odcinkach napawają optymizmem szczególnie, że mogliśmy się porównać do zawodników ostro walczących o zwycięstwo w tym rajdzie. Miejscowi kibice bardzo ciepło nas przyjęli i ich brawa są w tym roku największą dla nas nagrodą, a wsparcie, które płynęło do nas z Polski dało nam motywację do dzisiejszej jazdy - dodał pilot załogi Jarosław Baran.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Źródło artykułu: