- Tegoroczny Rajd Szwecji można uznać za udany, chociaż tak naprawdę wynik końcowy tego nie potwierdza. Jeśli popatrzymy na klasyfikację, to niestety jesteśmy dosyć daleko, ale jeśli chodzi o nasza jazdę i przebieg rajdu, to uważam go za bardzo udany - powiedział po zakończeniu drugiej rundy WRC, Robert Kubica. [ad=rectangle]
- Rajdy na śniegu nie należą do mojej specjalności, tak naprawdę po raz drugi jechałem autem rajdowym w takich warunkach. Niestety przydarzyła nam się awaria w drugi dzień rajdu, awarii uległ tylny dyferencjał, i musieliśmy się "doturlać" do mety każdego oesu, a pozostało ich jeszcze trzy w piątek - przypomniał Kubica.
- Auto zostało później naprawione i udało nam się wygrać jeden odcinek specjalny w mistrzostwach świata, pierwszy na luźnej nawierzchni. Nie był to, co prawda taki prawdziwy oes (Hagfors Sprint o długości ok. 2 km), ale tym bardziej cieszy, ponieważ z reguły na takich próbach miałem duże trudności. W ubiegłym roku pamiętam jak się męczyłem, a w tym było już dużo lepiej, więc pewien progres jest - dodał Kubica.
Robert Kubica po dwóch rundach mistrzostw świata wciąż nie ma na swoim koncie żadnych punktów. W Monte Carlo załoga pilotowana przez Macieja Szczepaniaka nie dojechała do mety, ale przed wycofaniem się z rajdu polski zespół wygrał cztery oesy.
Robert Kubica: Pewien progres już jest
Robert Kubica dojechał do mety Rajdu Szwecji na 19. pozycji. Dla byłego kierowcy Formuły 1 był to drugi występ w Skandynawii samochodem klasy WRC.
To w końcu 20sty, 19sty, a może 1szy??? Udany pod względem postępu jakieg Czytaj całość