Tomasz Gryc: Może poszalejemy z rajdówką

Materiały prasowe / Gryc Racing
Materiały prasowe / Gryc Racing

Tomasz Gryc i Michał Kuśnierz podczas swojego debiutu w cyklu FIA ERC będą mieli do pokonania 12 odcinków specjalnych o łącznej długości ponad 250 kilometrów.

W tym artykule dowiesz się o:

Rajd Wysp Kanaryjskich po dwuletniej nieobecności wraca do kalendarza najstarszego rajdowego cyklu świata. 40. odsłona tej imprezy jest inauguracyjną rundą mistrzostw Starego Kontynentu. W dniach 10-12.03.16 Gran Canaria usytuowana w odległości 100 kilometrów od wybrzeży Maroka będzie gościć ponad 90 rajdowych załóg.

Załoga Tomasz Gryc i Michał Kuśnierz jadąca Peugeotem 208 R2 na kanaryjskich oesach będzie miała do czynienia z przyczepną, choć bardzo szorstką wulkaniczną nawierzchnią, która dla opon będzie niczym papier ścierny. Częste podjazdy i spadania na odcinkach specjalnych będą wymuszały na kierowcach zwrócenie szczególnej uwagi na prędkość w zakrętach i tor jazdy, tak aby utrzymać optymalne tempo ścigania. Odpowiedni setup samochodu i bardzo precyzyjne notatki będą odgrywały kluczową rolę podczas rywalizacji w egzotycznych okolicach Las Palmas.

- Rozpocząłem ten rok od debiutu w Rajdowych Mistrzostwach Świata i tym samym dzięki moim partnerom spełniłem swoje rajdowe marzenie. Teraz pora na Rajdowe Mistrzostwa Europy. Mam nadzieję, że dobrą jazdą i przyzwoitymi wynikami będę mógł się odwdzięczyć za wspieranie moich kolejnych wyzwań. Przed nami kolejne nowe doświadczenia, tym razem na Gran Canarii. Bardzo się cieszę, że znowu mam możliwość wystartowania w całkowicie nowej dla mnie imprezie. Frajda jest ogromna, gdy wsiadasz za kierownicę tak fantastycznego samochodu, jakim jest Peugeot 208 R2 i masz możliwość sprawdzenia go i siebie na całkiem innych oesach niż nasze polskie. Różnorodność nawierzchni, warunków atmosferycznych, krajobrazów, to wszystko sprawia, że ciągle chcę przeć do przodu w doskonaleniu swoich umiejętności na nowym gruncie w nowym otoczeniu - powiedział kierowca.

- Nasz plan na start w Rajdzie Wysp Kanaryjskich zakłada, że jedziemy bez ciśnienia, ale nie na luzie. Traktujemy go jako kolejną okazję, aby zacieśnić więzy z naszą rajdówką choć może tym razem nieco z nią zaszalejemy - zakończył Tomasz Gryc.

Komentarze (0)