RSMP: udany debiut Kacpra Wróblewskiego w barwach Orlen Teamu

Materiały prasowe / Orlen Team / Na zdjęciu: Kacper Wróblewski
Materiały prasowe / Orlen Team / Na zdjęciu: Kacper Wróblewski

Impreza z bazą w Puławach była debiutem Kacpra Wróblewskiego w barwach Orlen Teamu, a także pierwszym startem 27-letniego kierowcy w samochodzie klasy R5 - Hyundaiu i20. Zawodnik zakończył zmagania na 9. miejscu w klasyfikacji generalnej.

W tym artykule dowiesz się o:

Już od samego początku rywalizacji w Rajdzie Nadwiślańskim Kacper Wróblewski prezentował dobrą formę i szybkie, nie tylko jak na debiutanta, tempo. Na specyficznych, miejscami bardzo śliskich asfaltowych oesach na południe od Puław, notował czasy na podium klasyfikacji generalnej. W efekcie po dwóch pierwszych próbach załoga Wróblewski/Szeja zajmowała trzecie miejsce.

Trasy w województwie lubelskim wiodą jednak nie tylko po asfalcie. Nie brakuje łączników szutrowych, a także partii biegnących po nierównych, betonowych płytach. Właśnie na takim fragmencie w samochodzie załogi Orlen Teamu uszkodzeniu uległa jedna z felg. Pech chciał, że był to najdłuższy w rajdzie, ponad 27-kilometrowy odcinek: Wilków.

Czytaj także: Przygoński na podium w Kazachstanie

- Jestem niesamowicie zadowolony i dumny z awansu sportowego, jakiego dokonałem wspólnie z Orlem Teamem. Cieszę się też, że pierwsze rajdowe kilometry w samochodzie R5, były nie tylko przyjemne i efektowne, ale także efektywne, bo stać nas było na walkę o czołowe czasy. Jednak z drugiej strony wiem, że nasze miejsce byłoby znacznie lepsze, gdyby niepęknięta felga. To jest jednak element tego sportu, a żadne rozczarowanie nie osłabia mojego zaangażowania i determinacji w dążeniu do celu - powiedział Kacper Wróblewski z Orlen Teamu.

ZOBACZ WIDEO: Spróbowaliśmy sił w symulatorze Formuły 1. Teraz każdy może poczuć się jak Robert Kubica!

- Mam sporo przemyśleń, pomysłów i gdybym mógł to od razu, już teraz, wystartowałbym w Rajdzie Polski, żeby sprawdzić ile jeszcze możemy przyspieszyć - dodał Wróblewski.

By zminimalizować straty z jazdy po awarii Wróblewski z Szeją musieli się zatrzymać i zmienić koło. Na kolejnych trzech próbach sportowych Kacper i Marcin zabrali się do odrabiania strat. Udało się. Przeskoczyli cztery pozycje i uplasowali się w czołowej dziesiątce rajdu.

Czytaj także: Problemy kierowców Toyoty w Portugalii 

Przed nimi kolejny start: PZM 76. Rajd Polski. Ściganie na spektakularnych mazurskich szutrach będzie trzecią rundą RSMP 2019, a także czwartą odsłoną walki w Rajdowych Mistrzostwach Europy.

Źródło artykułu: