Krzysztof Hołowczyc znów na podium. Świetny występ Polaka na Bliskim Wschodzie

PAP / Na zdjęciu: Krzysztof Hołowczyc
PAP / Na zdjęciu: Krzysztof Hołowczyc

Krzysztof Hołowczyc powrócił do ścigania na międzynarodowej arenie i od razu odniósł olbrzymi sukces. Olsztynianin zajął drugie miejsce w Saudi-Baja Hail. Była to pierwsza runda Pucharu Świata w rajdach terenowych Baja.

Kilkanaście tygodni temu Krzysztof Hołowczyc ogłosił wielki powrót do Rajdu Dakar. Polski kierowca chce zmierzyć się z najtrudniejszą imprezą terenową świata w 2024 roku. Najbliższe miesiące mają mu służyć za przygotowanie się do ekstremalnej jazdy w terenie i poznanie nowego samochodu Mini, przygotowanego przez zespół X-Raid.

Przy wsparciu sponsorów Hołowczyc zgromadził budżet na występy w Pucharze Świata w rajdach terenowych w sezonie 2023. Pomimo długiej nieobecności na arenie międzynarodowej, już w pierwszej rundzie "Hołek" pokazał klasę. Olsztynianin ukończył Saudi-Baja Hail na drugiej pozycji. Lepszy okazał się tylko Nasser Al-Attiyah, ostatni triumfator Dakaru.

- Marzenia się spełniają. Nie myślałem, że pojedziemy w całym cyklu Pucharu Świata. Nasz sponsor zadecydował, że mamy jechać i wprawiać się na następny Dakar, tak aby być przygotowanym. Przejechaliśmy naprawdę trudny rajd, w którym działo się wiele i mieliśmy różne problemy. Finalnie dojechaliśmy na drugim miejscu i jesteśmy szczęśliwi - powiedział Hołowczyc w filmie udostępnionym w jego mediach społecznościowych.

ZOBACZ WIDEO: Ten kibic oszalał. Zobacz, co zrobił w trakcie meczu

Polski kierowca musi poświęcić najbliższe miesiące, aby z trudnym terenem na Bliskim Wschodzie zapoznał się jego pilot Łukasz Kurzeja. W poprzednich edycjach Dakaru partnerami Krzysztofa Hołowczyca byli inni nawigatorzy.

- Łukasz miał cholerną lekcję nawigacji. Różne walki, zawracania, szukania drogi, ale ogólnie mamy tempo, samochód jest coraz lepszy i będziemy walczyć o zwycięstwo - w ten sposób "Hołek" opisał pracę swojego pilota w Saudi-Baja Hail.

Warto podkreślić, że Hołowczyc i Kurzeja uzyskali świetny wynik pomimo drobnych problemów na trasie. W czwartek podczas prologu polska załoga ominęła jeden z punktów kontrolnych, za co otrzymała karę czasową i spadła na koniec stawki. Jednak już w piątek "Hołek" odrobił większość strat i awansował na drugie miejsce w "generalce".

Czytaj także:
W końcu! Robert Kubica ujawnił swoje plany
To już jest prawdziwy bunt w F1. Zmuszą prezydenta FIA do rezygnacji?

Komentarze (0)