Rajd Dakar: Najwięksi przegrani

Rajd Dakar zawsze zbiera żniwo. Czasem nie wszystko jednak zależy od zawodnika, lecz od jego sprzętu. Zobacz, kto w tym roku przekonał się, jak Dakar potrafi być okrutny.

Andrzej Prochota
Andrzej Prochota

Adam Małysz 

Choć byłemu skoczkowi udało się ukończyć Rajd Dakar, to dopiero na 52. miejscu. Adam Małysz miał wielkie nadzieje w tegorocznej edycji, ponieważ rok temu jego auto spłonęło już na drugim odcinku specjalnym. W tegorocznym Dakarze pech i awarie nie chciały opuścić Małysza. Wszystko zaczęło się na 7. etapie, gdy jego Mini odmówiło posłuszeństwa. Auto musiało zostać holowane ciężarówkę serwisową przez kilkaset kilometrów z powodu awarii sprzęgła!

Po tej awarii zawodnik Orlen Team startował do reszty etapów z ostatnich pozycji, ze względu na straty, które były liczone już w kilku godzinach. Na kolejnych oesach również nie było kolorowo i Polak zatrzymywał się kilka razy. Na 10. etapie do najlepszego kierowcy stracił 3 godziny.

– Szkoda gadać… Auto cały czas się przegrzewało i nie miało mocy. Co 3-4 kilometry zatrzymywaliśmy się i czekaliśmy, aż temperatura spadnie, a potem wygrzebywaliśmy się z piasku. Coś okropnego - komentował Małysza.

Nie udało się więc spełnić marzenia polskiego skoczka, jakim było zajęcie miejsca w czołowej "10".

Kto był największym pechowcem Rajdu Dakar 2016?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Sporty Motorowe na Facebooku
Zgłoś błąd
Komentarze (4)