Na przedostatnim etapie za kierownicą usiadł Robin Szustkowski. Młody kierowca utrzymywał dobre tempo, a samochód spisywał się bez zarzutu. Pewna i niemal bezbłędna nawigacja Jarka Kazberuka sprawiła, że jedyną stratą R-Six Team było kilka minut na wymianę przebitego koła. Koła, które potem zniknęło…
- Na ostatniej części odcinka pokonywaliśmy wydmy porośnięte tzw. camelgrassem. Trzeba było nad nimi przelatywać, żeby nie utknąć i prawdopodobnie po jednym z takich skoków, nasze przebite koło wysunęło się z zapięcia i odleciało - śmiał się Jarosław Kazberuk.
Dobra współpraca zespołu oraz Raptora zaowocowała również świetnym wynikiem. Duet uplasował się na trzecim miejscu w grupie T2 i drugim w podgrupie T2.1. Takie same pozycje zajmują aktualnie w klasyfikacji generalnej.
- Nasza konkurencja miała bardzo dużo problemów. Ich samochody jeżdżą w tempie, które w przypadku grupy T2 jest destrukcyjne. Dlatego wielu naszych rywali nie ukończyło rywalizacji. My staramy się trzymać rytm, do którego przywykliśmy i to wydaje się zdawać egzamin - powiedział Robin Szustkowski.
Do końca zmagań pozostał już tylko jeden dzień walki, na który zespół R-Six Team ma dość prosty plan. - Postaramy się pojechać równo. Bez fajerwerków i komedii, bo przed nami 350 km oesu więc wszystko się może zdarzyć. Koncentrujemy się na tym żeby jutro nie popełniać błędów i nie popsuć sprzętu, bo jest o co walczyć - dodał na zakończenie Kazberuk.
Wyniki T2:
1. Yassir Seaidan (QAT) Toyota 4:25.16
2. Emil Khneisser (UAE) Nissan 5:03.39
3. Jarek Kazberu/Robin Szustkowski (POL) Ford 5:27.06
Klasyfikacja generalna T2:
1. Yassir Seaidan (QAT) Toyota 15:52.28
2. Mohammad Al Harquan (UAE) Toyota 20:47.07
3. Jarek Kazberuk/Robin Szustkowski (POL) Ford 21:37.42
