- Nie wiem, w którym momencie to się stało, ale koło musiało podbić sporej wielkości kamień, który wskoczył na mój podnóżek - relacjonował krakowianin. - Gdyby odcinek miał choć jedną, długą prostą, wyrzuciłbym go w trakcie jazdy, ale trasa prologu była bardzo kręta. To był techniczny i szybki oes. Mogłem oczywiście się zatrzymać, ale prawdopodobnie straciłbym około 20 sekund - dodał Rafał Sonik.
Polski quadowiec, który ma już zapewniony Puchar Świata, postanowił więc radzić sobie w terenie bez zablokowanego, tylnego hamulca i dzięki temu dotarł do mety z drugim czasem, tracąc do Sebastiena Soudaya z Francji zaledwie 23 sekundy.
- Sebastien to bardzo szybki quadowiec, jednak prędkość czasem okazuje się dla niego zgubna. Nasze cele w Maroku są zupełnie różne. On, podobnie jak Mathias Somfai, czy Bruno da Costa będą chcieli zabłysnąć. Ja muszę przede wszystkim przeprowadzić miarodajny i rzetelny test dakarowego quada. Bardzo cieszę się na te pięć dni ścigania. To jedyna okazja w tym roku, by pojeździć na Saharze, więc będę się starał czerpać jak najwięcej przyjemności z każdej chwili spędzonej na odcinku specjalnym - podkreślił Sonik.
Wyniki prologu:
1. Sebastien Souday (FRA) 5:38
2. Rafał Sonik (POL) + 0,23
3. Matyas Somfai (HUN) + 0,33
ZOBACZ WIDEO Tytuł w "świątyni prędkości". Urbaniak mistrzem Kia Lotos Race (Źródło: TVP S.A.)
{"id":"","title":""}