Volkswagen jednak w WRC? Niemcy chcą zaoferować Polo zespołom prywatnym

Od momentu oficjalnego potwierdzenia przez Volkswagena opuszczenia WRC minęło już parę tygodni. Niewykluczone, że w przyszłym roku w mistrzostwach świata zobaczymy jednak VW Polo, które może trafić do prywatnych zespołów.

W tym artykule dowiesz się o:

Volkswagen podjął decyzję o opuszczeniu WRC wraz z końcem sezonu 2016, choć od wielu miesięcy pracował nad modelem swojej rajdówki na rok 2017. Prace były na zaawansowanym poziomie i projekt mimo wszystko zostanie dokończony.

Kontrowersje budzi fakt, że VW podjął decyzję o opuszczeniu WRC w związku z aferą wokół silników diesla w Stanach Zjednoczonych. Budżet niemieckiego teamu na rajdy to jednak niewielki procent w wydatkach producenta z Wolfsburga. Prawdziwym motywem Niemców jest PR-owe rozegranie kryzysu wokół marki. Zapowiedź, że firma chce się skupić na ekologicznych rozwiązaniach powinna zostać dobrze odebrana przez potencjalnych klientów.

Niewykluczone jednak, że w przyszłym roku w WRC nadal będziemy oglądać VW Polo. Niemcy myślą nad tym, aby rajdówkę z sezonu 2016 udostępniać prywatnym zespołom. - Omówimy możliwość wynajmu samochodu z tego roku prywatnym ekipom. Możemy postąpić na wiele sposobów, jednak musimy to przedyskutować - powiedział rzecznik VW na łamach "Autosportu".

Niemcy podtrzymują też, że zdobędą homologację dla VW Polo w wersji na 2017 rok, choć nie chcą komentować czy tę rajdówkę również są w stanie udostępnić prywatnym zespołom. - Chcemy zakończyć ten projekt. On jest skończony w 98 procentach. Przejdziemy przez proces homologacji i dobrniemy z tym procesem tak daleko jak to tylko możliwe - dodał rzecznik niemieckiej marki.

ZOBACZ WIDEO Przerwana kariera Cezarego Wilka. "Złość miesza się ze smutkiem"

Zapowiedzi VW mogą być kuszącą propozycją dla teamów prywatnych. Do tej pory Niemcy nie oferowali swojej rajdówki takim zespołom. Tegoroczna wersja Polo jest na tyle dopracowana, że z pewnością może uzyskiwać dobre wyniki w kolejnym sezonie.

Równocześnie trwają rozmowy prawników VW z Sebastienem Ogierem, Jari-Matti Latvalą oraz Andreasem Mikkelsenem. Zawodnicy niemieckiej stajni muszą przedwcześnie rozwiązać swoje umowy i wypracować odpowiednie kompromisy. Obecne kontrakty zawierają zakaz testowania innych pojazdów niż VW. Wspomniana trójka kierowców już po Rajdzie Australii chciałaby jednak sprawdzić rajdówki innych producentów.

- Wierzę, że to jest do obejścia. Mamy taki zakaz w kontraktach, ale wierzę w zawarcie ustnego porozumienia, że mogę pracować nad swoją przyszłością. Po Rajdzie Australii chcę od razu wrócić do Europy i rozpocząć pracę nad nowym projektem, bo mamy tylko kilka tygodni do Rajdu Monte Carlo w roku 2017 - powiedział aktualny mistrz świata WRC w rozmowie z mediami w Australii.

Ogier łączony jest z prywatnym M-Sportem i Citroenem, Latvala ma otrzymać miejsce w Toyocie, nieznany jest jedynie kierunek w którym podąży Mikkelsena. - Nic się nie stało. Czasem gorze rzeczy dzieją się w życiu. Mam za sobą cztery świetne sezony, które spędziłem w fantastycznym teamie. Wszyscy stworzyliśmy wspaniałą historię, ale trzeba iść dalej. Patrzę w przyszłość z optymizmem. Możemy być dumni z tego, co osiągnęliśmy wspólnie. Wolę pamiętać dobre czasy i być szczęśliwym, zanim zasmucać się na myśl o bieżących sprawach - powiedział Ogier na łamach francuskiego "L'Equipe".

[b]opracował Łukasz Kuczera

[/b]

Komentarze (0)