Oto królowa Dakaru. Poznajcie piękną Laię Sanz

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Laia Sanz to największa kobieca gwiazda Rajdu Dakar. W 2016 roku w morderczym rajdzie wystartuje po raz szósty. Nie ukrywa, że celuje w miejsce na podium.

W tym artykule dowiesz się o:

1
/ 6

Laia Sanz - królowa Dakaru Tylko najodważniejsi kierowcy decydują się na start w morderczym Rajdzie Dakar. Dlatego też cały czas mało jest kobiet, które decydują się na te niebezpieczne wyzwanie. Jedną z pierwszych gwiazd była Jutta Kleinschmidt, która w 2001 roku wygrała w klasyfikacji samochodów.

Niemka w 2007 roku po raz ostatni przejechała trasę Dakaru. Szybko jednak pojawiła się inna królowa tego rajdu. To Laia Sanz, która zadebiutowała cztery lata temu i od tamtej pory zawsze przyjeżdża na słynne zawody.

Nie inaczej będzie w tym roku. Poznajcie niezwykle utalentowaną, ale i również przepiękną zawodniczkę z Hiszpanii.

2
/ 6

Nieprzeciętnie utalentowane dziecko Laia mając zaledwie dwa lata zakochała się w motocyklach. Rodzice na każdym kroku wspierali ją w tej pasji. Do pierwszych zawodów przystąpiła... mając siedem lat. Wtedy zajęła ostatnie miejsce, ale to w ogóle nie zniechęciło jej do kolejnych startów.

Efekty przyszły bardzo szybko. 12-letnia Sanz w 1998 roku zaskoczyła cały świat. To wtedy Hiszpanka zwyciężyła w trialowych mistrzostwach Europy. Wśród kobiet nie miała sobie równych, co skłoniło ją do rozpoczęcia rywalizacji z chłopcami. Szybko zdobyła mistrzostwo Hiszpanii kadetów.

3
/ 6

Posypały się sukcesy

Laia na wiele lat zdominowała kobiecą rywalizację w trialu. Na koncie ma 13 tytułów mistrzyni świata, 10 razy była mistrzynią Europy, a mistrzynią Hiszpanii została 8 razy. Wszystkie tytuły przychodziły bardzo łatwo, co skłoniło ją do podjęcia kolejnego wyzwania.

- Chcę wygrywać z mężczyznami, nie interesuje mnie już zdobywanie kolejnych kobiecych tytułów - zapowiedziała hiszpańska motocyklistka.

Swój cel zrealizowała w 2011 roku startując w Rajdzie Dakar. Dla każdego debiutanta wielkim sukcesem jest dojechanie do mety. Sanz to zrobiła i to w wielkim stylu. Wygrała klasyfikację kobiet, a w całej stawce motocyklistów zajęła 39. miejsce na 200 uczestników.

Trzy lata później nastąpił kolejny przełom w jej karierze.

4
/ 6

Udany związek z Hondą

Hiszpanka jako pierwsza kobieta dostała się do fabrycznego zespołu. 29-latka związała się z Hondą. W 2014 roku zajęła 16. miejsce w klasyfikacji generalnej. Rok później było jeszcze lepiej - Sanz zajęła 9. miejsce!

Hiszpańska piękność rozbudziła swój apetyt. Zaczęła głosić, że przymierza się do zaatakowania podium, a być może nawet wygrania nadchodzącej edycji Dakaru. Entuzjazm jednak szybko został ugaszony. Honda podjęła decyzję, która rozwścieczyła motocyklistkę.

5
/ 6

"Nie będę woziwodą"

Honda poinformowała Sanz, że w 2016 roku ma pełnić rolę pomocnika dwóch innych motocyklistów zespołu - Paulo Goncalvesa oraz Joana Barredy. Hiszpanka jednak szybko i zdecydowanie skomentowała te plany.

- Nie będę woziwodą - wypaliła.

Laia na tym nie poprzestała. Niedługo potem związała się kontraktem z austriackim KTM , czyli największym konkurentem Hondy. Ta decyzja wywołała spore poruszenie i dodała pikanterii nadchodzącej rywalizacji.

6
/ 6

Królowa Dakaru celuje w podium

2 stycznia Laia Sanz pojawi się na starcie Rajdu Dakar. Piękna motocyklistka z Hiszpanii znowu będzie jedną z największych gwiazd imprezy. W końcu tytuł królowej Dakaru zobowiązuje.

Celem zawodniczki KTM-u będzie miejsce na podium. Kto wie, może nawet powtórzy wyczyn Kleinschmidt i zdobędzie mistrzowski tytuł. To będzie wielki sukces.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (0)