Rio 2016. Siatkarska komedia w Maracanazinho

Przed każdym wielkim turniejem siatkarskim zwyczajowo organizowana jest konferencja lub nawet kilka konferencji z udziałem trenerów wszystkich reprezentacji. W przypadku Igrzysk Olimpijskich w Rio de Janeiro takie spotkanie przypominało komedię.

Grzegorz Wojnarowski
Grzegorz Wojnarowski
Getty Images / Alexandre Loureiro

Dla szkoleniowców wszystkich dwudziestu czterech ekip biorących udział w turniejach siatkówki czwartek był bardzo pracowitym dniem. Poza swoimi zwyczajowymi zadaniami brali udział w oficjalnym spotkaniu z organizatorami w hali Maracanazinho, a potem w konferencji prasowej. Spotkanie rozpoczęło się z opóźnieniem, ponieważ ze względu na korki i nie najlepiej zorganizowaną komunikację dla sportowców część trenerów nie dotarła na czas.

W efekcie nie ustalono, w jakich kolorach koszulek będą grały poszczególne reprezentacje w poszczególnych spotkaniach. Ekipy mają się o tym dowiadywać drogą mailową, na dodatek dopiero dzień przed meczem. Z punktu widzenia kibica to szczegół, ale dla zespołów stanowi to pewien kłopot. Wystarczy przegapić maila i można zabrać zły komplet. Kto wie, czy w tej sytuacji na wszelki wypadek zespoły nie będą wozić ze sobą wszystkich trzech zestawów.

Konferencja dla mediów rozpoczęła się z lekkim tylko opóźnieniem, wyglądała jednak dość komicznie. Przy stole w sali konferencyjnej było tylko sześć miejsc, a na sali obecnych było wszystkich dwudziestu czterech trenerów. Zamiast ustalić inne godziny konferencji dla każdej z grup turnieju mężczyzn i kobiet, jak to zwykle ma miejsce, urządzono szkoleniowcom zabawę w zmianę warty. Jedni mówili, potem wychodzili. Pozostali w tym czasie czekali na sali, a następnie partiami zajmowali miejsca poprzedników. Osoba odpowiedzialna za zmianę tabliczek z nazwiskami musiała wykazywać się sprawnością krupiera w kasynie. Zaczęto od grupy A turnieju pań, potem grupa B, a następne dwie zmiany przypadły trenerom mężczyzn.

Każdy z trenerów powiedział ledwie po kilka zdań. - Przez dwa lata walczyliśmy w trzech różnych turniejach kwalifikacyjnych. Byliśmy blisko odpadnięcia, więc jesteśmy szczęśliwi, że tu jesteśmy. Ale to nie wystarcza, chcemy zdobyć medal. Jesteśmy w teoretycznie słabszej grupie, ale szanujemy wszystkich rywali - powiedział Stephane Antiga, którego wypowiedź i tak była jedną z najdłuższych. Rekordzistą był trener Japonek Masayoshi Manabe, który swój komentarz zamknął mniej więcej w pięciu sekundach.

ZOBACZ WIDEO Stephane Antiga: Mam już w głowie skład na Egipt (źródło TVP)

Po tym, jak każda z grup zakończyła swoje wypowiedzi, był czas na pytania z sali. A raczej na pytanie, bo na drugie prowadzący konferencję czekał zbyt krótko, by chętny do zadania go dziennikarz zdążył podnieść rękę. Dodajmy, że o mikrofonie mógł zapomnieć, co znacząco utrudniało komunikację.

Konferencja trenerów siatkówki dobrze wpisuje się w całościowy obraz Igrzysk Olimpijskich w Rio de Janeiro w przeddzień ich rozpoczęcia. Chaos, niedoróbki, bezsensownie komplikowanie prostych rzeczy. Póki co zanosi się na to, że Thomas Bach będzie musiał znaleźć w sobie wiele wyrozumiałości, by, jak to zwykle robi na ceremonii zamknięcia prezes Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego, powiedzieć: "To były najlepsze igrzyska w historii".

Grzegorz Wojnarowski z Rio de Janeiro

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×