Paskudna sytuacja! Michał Jurecki zjechał z boiska na wózku

PAP/EPA / EPA/MARIJAN MURAT
PAP/EPA / EPA/MARIJAN MURAT

Michał Jurecki podczas meczu Polska - Egipt doznał groźnie wyglądającego urazu. Polak w przerwie spotkania opuścił boisko na wózku. - Chyba nie jest tak źle - uspokaja sam zainteresowany.

Nasz zawodnik kontuzji doznał pod koniec pierwszej połowy. Podczas akcji obronnej na prawą stopę Jureckiego spadł Mateusz Kus. Rozgrywający złapał się za kostkę i padł na parkiet. Do ławki dotarł przy pomocy lekarzy.

Po zakończeniu pierwszej połowy Jurecki opuścił parkiet na wózku, który zapewnili mu stewardzi. - Myślałem, że mam połamaną całą kostkę. Ból był wielki, ale chyba skończyło się na skręceniu - uspokaja doświadczony rozgrywający.

31-latek do momentu urazu był jednym z najlepszych zawodników polskiej drużyny. Przez pół godziny zdobył 4 bramki, miał też 4 asysty. Po przerwie Polak wrócił na parkiet i próbował rozbiegać uraz. Ostatecznie usiadł na ławce rezerwowych.

- Sztab medyczny robił wszystko, żebym zagrał jeszcze w tym meczu - wyjaśnia nasz zawodnik. - Cieszę się, że mogłem chociaż być na ławce i wspierać chłopaków.

Polska za dwa dni zmierzy się ze Szwecją. Ten mecz może zadecydować o tym, kto awansuje do ćwierćfinału. Jurecki zapewnia, że lekarze zrobią wszystko, aby pojawił się na parkiecie.

W doświadczonego zawodnika wierzą też koledzy. - Wyglądało to fatalnie, ale wszyscy wiedzą, że Michał jest twardym mężczyzną. Łatwo się nie podda - mówi Kamil Syprzak. - Na pewno wszystko będzie dobrze - dodaje Kus.

Kamil Kołsut z Rio de Janeiro

Zobacz wszystkie korespondencje z Rio de Janeiro -->

ZOBACZ WIDEO "Halo, tu Rio": łyżka dziegciu w beczce miodu (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu: