Kszczot z czasem 1:44.70 zajął trzecie miejsce w swoim biegu półfinałowym, co nie dało awansu do finału.
- Nie wiem, co się stało. Nie wiem, dlaczego nogi nie podawały. Nie potrafię tego wytłumaczyć. Do siedemsetnego metra dobrze się czułem, powinienem mieć jeszcze spokojnie siły na jedno ruszenie na siedemsetnym metrze. To nie zadziałało, jestem wk..ny, rozżalony - powiedział dziennikarzom.
- Przyjechałem walczyć o medale. Wiem, że mnie na to stać. Widzicie, że nie jestem zmęczony. Nie wiem, dlaczego to nie zagrało. Atak Amerykanina (Claytona Murphy'ego - przyp. red.) mnie nie zaskoczył, widziałem, że się zbliża, ale nogi nie chciały podawać. Na starcie czułem, że jestem gotowy na 1:43, ale tyle nie pobiegłem. Nie żałuję, że powiedziałem przed startem, że przyjechałem walczyć o medale. Nie będzie mi to dane. Trudno - dodał.
W finale biegu na 800 metrów wystąpi Marcin Lewandowski.
ZOBACZ WIDEO Przemysław Krajewski: Prrzyzwyczailiśmy kibiców do horrorów (źródło TVP)
{"id":"","title":""}