Zabawa z elementami eksplozji i ignorancji - alfabet Mistrzostw Świata 2014
Francuz nie miał sobie równych, jeśli chodzi o pozycję libero. Zdecydowanie zdominował klasyfikację najlepiej broniących graczy, notując aż 3,65 udanej obrony na set. Drugi w tym rankingu, Paweł Zatorski, legitymował się bilansem 3,08 obrony na set. Gracz niemieckiego VfB Friedrichshafen stanowił również ostoję Trójkolorowych w odbiorze. Posyłanie zagrywek w jego kierunku było kiepskim pomysłem, ponieważ przyjmował on perfekcyjnie ze średnią skutecznością na poziomie 52 procent. Les Bleus błyskawicznie doczekali się godnego następcy Huberta Henno i Jeana-Francoisa Exigi.
H jak historia
Stanisław Gościniak, Edward Skorek, Tomasz Wójtowicz, Ryszard Bosek, Marek Karbarz, Aleksander Skiba, Mirosław Rybaczewski, Zbigniew Zarzycki, Wiesław Czaja, Wiesław Gawłowski, Włodzimierz Stefański, Włodzimierz Sadalski i trenerzy: Hubert Wagner oraz Andrzej Warych. Mistrzów świata z 1974 roku z Meksyku nikt nie pozbawi miejsca w historii polskiej siatkówki, lecz po 40 latach doczekali się oni swych godnych następców.
Siłą rzeczy, od dnia 21 września 2014 roku, z ust wszystkich kibiców, w pierwszej kolejności będą padały nazwiska nowych czempionów, którzy wraz z pokonaniem 3:1 Brazylii również zyskali sobie wieczną chwałę. Oto oni, raz jeszcze: Piotr Nowakowski, Michał Winiarski, Dawid Konarski, Paweł Zagumny, Karol Kłos, Andrzej Wrona, Mariusz Wlazły, Fabian Drzyzga, Michał Kubiak, Krzysztof Ignaczak, Paweł Zatorski, Marcin Możdżonek, Mateusz Mika, Rafał Buszek, plus szkoleniowcy: Stephane Antiga i Philippe Blain.
I jak ignorancja
Sportowa rywalizacja podczas mistrzostw upływała generalnie w kulturalnej atmosferze. Zdarzyło się jednak, że niezdrowe emocje udzielały się zawodnikom i jednemu z trenerów już po ostatnim gwizdku sędziego. Polscy fani pałali najmniejszą sympatią do reprezentantów Rosji, którzy po przegranej z biało-czerwonymi 2:3 postanowili im się dobitnie "odwdzięczyć". Aleksiej Spiridonow został oskarżony o oplucie jednego z kibiców, natomiast Artem Wolwicz oraz Artem Jermakow pokazali w kierunku publiczności środkowy palec. Wszyscy siatkarze Sbornej, od początku turnieju, unikali także jak ognia rozmów z polskimi dziennikarzami.
Swego rodzaju popis dali też Brazylijczycy, a dokładniej Bruno i Bernardo Rezende. Oboje odmówili przyjścia na konferencję prasową, po przegranym 2:3 meczu trzeciej rundy przeciwko Polsce, tłumacząc swoją nieobecność protestem przeciwko działaniom FIVB. Ponadto szkoleniowiec "poczęstował" także obraźliwym gestem jednego z żurnalistów, a dzień później, w sali konferencyjnej, ze strony brazylijskiej, pojawił się jedynie Felipe Fonteles.Dokładnie tyle drużyn znalazło sposób na powstrzymanie reprezentantów Polski, kroczących po tytuł mistrzów świata. Pogromcami naszych siatkarzy okazali się Amerykanie, którzy pokonali biało-czerwonych 3:1, w łódzkiej Atlas Arenie, na inaugurację zmagań w drugiej rundzie. - Tak naprawdę nie było to złe spotkanie w wykonaniu Polaków. Było ono bardzo dobre, natomiast akurat tamtego dnia rywale byli lepsi - powiedział na temat tej przegranej Sebastian Świderski. Reprezentanci USA zakończyli mundialowe zmagania na miejscach 7-8.
K jak Kamerun
Zdecydowanie najbarwniejsza ze wszystkich reprezentacji występujących na mistrzostwach świata. Mimo że Kameruńczycy zakończyli udział w mundialu już po pierwszej rundzie, z kompletem porażek i zaledwie trzema wygranymi setami, zyskali sobie na polskiej ziemi ogromną sympatię. Już przed swoim debiutanckim występem, przeciwko Australii, zaprezentowali kibicom niestandardową część przedmeczowej rozgrzewki, w której zawarli elementy śpiewu i tańca. Furorę robiły także ich niektóre zachowania w trakcie rywalizacji, zaś po ostatnim gwizdku sędziego chętnie rozdawali liczne autografy i pozowali do zdjęć z fanami.
- Byliśmy bardzo zaskoczeni widząc, jak wielkie wsparcie otrzymujemy od polskich kibiców, to było coś szczególnego. Nasze zachowania prezentujemy specjalnie dla nich. Chcemy, żeby dobrze się bawili - komentował w czasie turnieju David Feughouo.
MŚ 2014: Drużyna na wagę złota - oceny Polaków za grę w turnieju