Tego jeszcze nie było. Selekcjoner Polski nie wiedział, czego dokonał

WP SportoweFakty / Anna Klepaczko / Na zdjęciu: Nikola Grbić
WP SportoweFakty / Anna Klepaczko / Na zdjęciu: Nikola Grbić

- Nawet o tym nie wiedziałem - przyznał ze zdziwieniem selekcjoner siatkarskiej kadry Polski Nikola Grbić. - Dziękuję za informację, jednak teraz o tym nie myślę - powiedział nam trener zaraz po zakończeniu 1. serii gier Ligi Narodów.

W tym artykule dowiesz się o:

[b]

Grzegorz Wojnarowski, WP SportoweFakty: Z Kanady wyjeżdżacie z trzema zwycięstwami i jedną porażką. Podoba się panu ten bilans?[/b]

Nikola Grbić, selekcjoner siatkarskiej reprezentacji Polski: Przede wszystkim jestem zadowolony z podejścia chłopaków do meczów. Za nami trudny turniej, graliśmy w nim razem po raz pierwszy. Między innymi dlatego poziom trudności był wysoki, jednak zespół poradził sobie bardzo dobrze. I to mnie cieszy.

Kiedy patrzyło się na mecze polskiej drużyny w Kanadzie, widać było, że w zespole jest dobra energia.

Dobra energia między zawodnikami była wręcz namacalna. Na koniec turnieju zapytałem członków sztabu szkoleniowego, co zaobserwowali, i powiedzieli właśnie o tej świetnej atmosferze. Ta grupa siatkarzy lubi ze sobą grać, trenować, przebywać. Nie mówię, że to najważniejsza rzecz, ale na pewno bardzo ważna. Ona pomaga zbudować odpowiednie podejście do problemów i wyzwań. Nie tylko u tych, którzy byli w Kanadzie, ale też u zawodników, którzy pojadą na kolejne turnieje. Cały wyjazd był dla nas świetnym doświadczeniem. Mam nadzieję, że w kolejnych tygodniach będziemy pracować z podobną energią i w równie dobrej atmosferze.

ZOBACZ WIDEO: Bajkowe zaręczyny. Piękna WAGs z Premier League powiedziała "tak"

Lepiej się gra z ludźmi, których się lubi?

Jeśli chcesz zostać mistrzem, musisz zrozumieć, że ludzie, z którymi grasz i trenujesz, niekoniecznie będą twoimi najlepszymi przyjaciółmi. Nie będziesz się z nimi zgadzać we wszystkim. Musisz jednak wiedzieć, że ci ludzie będą obok ciebie i dla ciebie, kiedy zrobi się nieprzyjemnie. Kiedy pojawią się schody, właśnie tych gości będziesz miał u swojego boku. Dlatego choć nie musicie się przyjaźnić, musicie się akceptować, szanować i być świadomi, że tylko razem jesteście w stanie coś osiągnąć. To jest coś ważniejszego niż taktyka, ważniejszego niż wszystko inne. Klub możesz zmieniać co roku, jako trener możesz ściągnąć jakiegoś gracza, a innego się pozbyć. W drużynie narodowej jesteśmy tym, kim jesteśmy. Nikt z zewnątrz nie przyjdzie i nie pomoże.

Mecz z Argentyną był pana oficjalnym debiutem w roli selekcjonera reprezentacji Polski. Stresował się pan przed nim?

Mam całkiem dużo doświadczenia i wiem, na czym skupiać swoją uwagę w takich sytuacjach. Koncentrowałem się na tym, co mamy do zrobienia na boisku. Nie myślałem o tym, że to dla mnie pierwszy mecz w nowej roli, o presji, która na mnie ciąży, ani nie zastanawiałem się, ilu ludzi w Polsce teraz na nas patrzy.

Po raz pierwszy przekonał się pan o tym, że gdziekolwiek będziecie grać, znajdą się tam polscy kibice.

To prawda. Tak dzieje się nie tylko w przypadku Polaków. Kiedy prowadziłem kadrę Serbii, było podobnie. Zwłaszcza w takich miejscach jak Kanada czy Stany Zjednoczone. Muszę jednak powiedzieć, że polskich kibiców siatkówki rozsianych po całym świecie jest więcej niż serbskich. Dostrzegłem to już wcześniej, gdy moja drużyna grała w różnych turniejach przeciwko Polsce.

Jeśli miałbym obstawiać, że przegracie jakiś mecz w Ottawie, powiedziałbym, że pokona was Francja. Tymczasem pański zespół właśnie przeciwko mistrzom olimpijskim spisał się najlepiej.

Spodziewałem się, że Francja zagra bardzo dobrze i tak zagrała, przynajmniej w pierwszym secie. A także, że moja drużyna zrobi wszystko, żeby Francuzów pokonać. Nie starałem się przewidzieć rezultatu, nigdy tego nie robię.

Początek nie był dla was dobry i szybko zmienił pan Rafała Szymurę na Bartosza Kwolka. Eksperci uważają, że to wywróciło układ sił na boisku, a Kwolek był na nim najlepszy.

To oczywiste, że początek pierwszego seta był czymś nieoczekiwanym. Wiedziałem, że mogą być problemy, ale nie sądziłem, że aż takie (Polacy stracili dziewięć punktów z rzędu przy zagrywce Antoine'a Brizarda, z czego sześć akcji zakończyło się punktowymi serwisami Francuza - przyp. WP SportoweFakty). Nie chodziło o to, że Szymura grał bardzo źle. Po prostu znalazł się w wyjątkowo trudnej sytuacji. Bartek go zmienił i zagrał swój najlepszy mecz w Ottawie, ale jeśli jako MVP ktoś wskazałby Jana Firleja albo Karola Butryna, nie popełniłby wielkiego błędu.

Czy któryś z zawodników zagrał w tym spotkaniu lepiej, niż pan oczekiwał? Czy to Kwolek, czy wspomniany Butryn?

Każdy z moich graczy pokazał dobrą siatkówkę, bliską swojej najlepszej. To wiele dla mnie znaczy, bo oznacza, że wszyscy ciężko pracowali i starali się jak mogli, żeby pokazać, ile potrafią. Dzięki temu lepiej ich poznałem.

Czego się pan dowiedział o swoich rozgrywających? Podjął pan odważną decyzję, zabierając do Kanady bardzo niedoświadczony duet, Jana Firleja i Łukasza Kozuba.

Jestem z nich zadowolony. Byli skoncentrowani, starali się pamiętać o tym, co mówiłem im przed meczami. Zaznaczam jednak, że nie jest moją rolą mówić rozgrywającym, jak powinni wykonywać swoją pracę. "Graj więcej środkiem, wystawiaj więcej do tego zawodnika, graj w bloku przez strefę tego rywala". Ja mam im dać narzędzia, jakimi są informacje. A jaki z nich zrobią użytek, to ich wybór. Oni decydują, w oparciu o informacje ode mnie, jaki sposób gry będzie najskuteczniejszy.

Efekt wygranej z Francją jest taki, że reprezentacja Polski po raz pierwszy w historii wskoczyła na pierwsze miejsce w rankingu FIVB. Ma to dla pana jakieś znaczenie?

Dziękuję za informację, nawet o tym nie wiedziałem. Nie myślę jednak teraz o naszym miejscu w rankingu. Pierwsi, drudzy czy trzeci, niczego to dla nas nie zmienia. Musimy trenować najlepiej jak umiemy i grać najlepiej jak umiemy, poprawiać się jako zespół i indywidualnie. Jeśli będziemy to robić, znajdzie to swoje odzwierciedlenie w rankingu.

Jak bardzo inna będzie kadra na Sofię?

Do Bułgarii pojadą ci zawodnicy, którzy teraz zostali w Spale. Nie wiemy jeszcze, czy będzie mógł z nami pojechać Bartosz Bednorz, który ma problemy z szyją.

Wyniki meczów reprezentacji Polski w turnieju Siatkarskiej Ligi Narodów w Ottawie:
 
8 czerwca
Polska - Argentyna 3:0

9 czerwca
Polska - Włochy 1:3

11 czerwca
Polska - Bułgaria 3:0

12 czerwca
Polska - Francja 3:1
Mecze Polaków w turnieju siatkarskiej Ligi Narodów w Sofii:

22 czerwca
Polska - Brazylia (17:00)

23 czerwca
Polska - Kanada (13:30)

25 czerwca
Polska - Australia (16:30)

26 czerwca
Polska - Stany Zjednoczone (16:30)

Czytaj także:
Nadchodzą poranki z reprezentacją Polski. Czas na drugi tydzień rywalizacji w Lidze Narodów kobiet
Polska blisko liderów. Zobacz tabelę po pierwszym tygodniu Ligi Narodów

Źródło artykułu: