Radosław Panas: Rozpocząć w dobrym stylu

W pierwszym spotkaniu zespół ze stolicy musiał uznać wyższość rywali, aktualnych mistrzów Polski. Jednakże rozstrzygnięcie nastąpiło dopiero w piątym secie. Po obu stronach siatki można było ujrzeć młodych zawodników, którzy prezentowali się bardzo dobrze.

Kinga Popiołek
Kinga Popiołek

Początek spotkania nie był udany dla podopiecznych Radosława Panasa. O ile warszawianie do połowy seta byli w stanie nawiązywać równorzędną walkę, o tyle kompletnie gubili się w końcówkach. Trener Akademików przyznał w rozmowie ze SportoweFakty.pl, że jego zawodnicy źle rozpoczęli ten mecz. - Chłopcy byli spięci, stremowani i nie grali tego, co potrafią. To było widać. Za dużo błędów, w pierwszym secie osiem z samych zagrywek, do tego jeszcze błędy w ataku, w drugim podobnie - szybko podsumował przyczyny takiego stanu rzeczy.

- Pierwszego seta w końcówce przegraliśmy w jednym ustawieniu. Przy banalnej zagrywce nie mogliśmy zrobić przejścia, co się nie powinno zdarzać. Ale właśnie po to rozgrywa się takie turnieje towarzyskie, żeby tego typu błędy eliminować. Później, w trakcie sezonu takie rzeczy bolą podwójnie - przyznaje Panas.

Szkoleniowiec mimo porażki widzi również pozytywy w grze swojego zespołu. - Fajnie, że chłopcy od stanu 0:2 zmienili obraz gry, nie poddali się. Szkoda tego tie-breaka, bo wyciągnęliśmy go ze stanu 8:13. Ale właśnie taki jest sport. Najważniejsze jest to, że oni nigdy nie odpuszczają, co zresztą staram się im wpoić i to widać.

Sezon ligowy się zbliża, dlatego też nie może zabraknąć pytania o przygotowania do niego. - Pozostały dwa tygodnie przygotowań, także już zbliżamy się do naszej optymalnej dyspozycji. Chcielibyśmy rozpocząć tę ligę w dobrym stylu. Nie mamy czasu na to, żeby się rozgrywać w trakcie sezonu, bo każdy punkt będzie dla nas na wagę złota. Dlatego przygotowania są takie, żeby już od pierwszych spotkań zawodnicy prezentowali się bardzo dobrze - powiedział szkoleniowiec Inżynierów.

Podczas, gdy wielu trenerów miało do dyspozycji niepełne składy, trener Panas był w komfortowej sytuacji. - Praktycznie od pierwszego dnia miałem cały zespół do dyspozycji. To jest ważne dlatego, że zespół trenuje razem i poznaje się nawzajem, i ja również ich poznaję. Jest parę młodych, nowych twarzy w drużynie i wszyscy się razem docieramy. Mam nadzieję, że w tym sezonie to zda egzamin i chłopcy zaprezentują wszystko to, co najlepiej potrafią - dodaje z nadzieją w głosie.

Jakie nastroje panują w stołecznej ekipie przed startem PlusLigi? - Wszyscy tutaj jesteśmy realistami. Wiemy, że naszym pierwszym celem jest utrzymanie, załapanie się do pierwszej ósemki, a później, w play-offach pokazanie się z jak najlepszej strony, poprawa miejsca, jakie zajęliśmy w poprzednim sezonie. To są nasze główne cele, oczywiście mamy jakieś marzenia, ale na razie je zostawiamy - zapowiedział na zakończenie Radosław Panas.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×