Problemy Budowlanych Toruń

Zespół Budowlanych Toruń ma spore kłopoty, które mogą doprowadzić nawet do tego, że klub, który w kończącym się sezonie był rewelacją rozgrywek I ligi kobiet, wkrótce może przestać istnieć! Co jest przyczyną aż tak czarnego scenariusza? Oczywiście pieniądze, a konkretnie ich brak, który mocno doskwiera zespołowi z miasta Kopernika.

W tym artykule dowiesz się o:

Drużyna Budowlanych Toruń na zapleczu Ligi Siatkówki Kobiet spędziła dopiero jeden sezon, jednak start rozgrywek na długo zapadnie w pamięć kibicom z Torunia, gdyż ich ulubienice po pierwszych siedmiu spotkaniach sezonu nie zaznały smaku porażki i długo prowadziły w tabeli.

Wszystko to jednak na nic, gdyż sukces sportowy nie przełożył się na stan klubowego konta, z którego więcej ubywało niż przybywało. Działaczom z Torunia udało się zgromadzić jedynie połowę zakładanego na sezon budżetu i aż dziw bierze, że zawodniczki Budowlanych, mimo jednego z najskromniejszych budżetów w lidze zdołały zająć dobre 6. miejsce. - Sama nie wiem, jak udało nam się zbudować taki zespół za tak małe pieniądze - powiedziała dla Gazety Pomorskiej trener Ewa Openchowska.

Po zakończeniu rozgrywek problem nasilił się jeszcze bardziej, gdyż klub stoi przed bardzo trudnym wyborem. Jedną z opcji jest odsprzedanie miejsca w I lidze. Podobna sytuacja miała miejsce dwa lata temu, kiedy AZS Białystok odkupił miejsce w Lidze Siatkówki Kobiet od upadającego Dalinu Myślenice. Drugą z możliwości jest przeniesienie zespołu do innego miasta. - Ostatnio byłam przypadkowo w Solcu i rozmawiałam z przedstawicielem władz tego miasta. Byliby zainteresowani naszym zespołem - mówi Openchowska.

Kandydatów do odkupienia miejsca od Budowlanych nie powinno brakować! Takich chęci nie ukrywają działacze Budowlanych Łódź, Legionovii Legionowu, TPS-u Rumia oraz Politechniki Częstochowa, która w tym sezonie spadła do II ligi.

Cytaty pochodzą z artykułu Joachima Przybyła "W Toruniu może zabraknąć dobrej siatkówki" opublikowanego na www.pomorska.pl

Komentarze (0)