Grupa F
Turcja - Serbia 3:1 (24:26, 25:16, 25:23, 25:19)
Serbki się nie popisały. Co tu dużo mówić, drużyna, która jeszcze nie przegrała na tym turnieju powinna ograć słabo dysponowane Turczynki. Jednak tylko w pierwszym secie Serbki potrafiły ograć przeciwniczki. W drugiej odsłonie było już znacznie gorzej i to z pewnością odbiło się na kolejnych partiach. W efekcie Turczynki wygrały 3:1. Dużo więcej można było oczekiwać po liderce reprezentacji Serbii - Jelenie Nikolić. Jednak w tym meczu zdobyła zaledwie jedenaście punktów. Co prawda dwie zawodniczki zdobyły więcej oczek, ale tylko po 12. Natomiast lokomotywa Turcji Neslihan Darnel zapisała ich na swoim koncie aż 21. Druga Eda Erdem miała 18 oczek. Z pewnością to zwycięstwo Turczynki odniosły zasłużenie, ale czy nie obudziły się za późno? Dwie porażki w pierwszej rundzie to chyba za dużo by awansować do półfinałów. Choć teoretyczne szanse są. Zobaczymy czy ewentualne zwycięstwa nad Azerbejdżanem i Czechami wystarczą by osiągnąć ten wymarzony, dla Turczynek, cel.
