Koncert w wykonaniu Holenderek, mistrzynie Afryki zdeklasowane

Holenderki zanotowały drugie zwycięstwo w grupie A MŚ 2022 siatkarek, zgodnie z przewidywaniami pokonując mistrzynie Afryki. Była to jedynie formalność, choć reprezentacja Kamerunu potrafiła w drugim secie uwypuklić kilka mankamentów rywalek.

Piotr Woźniak
Piotr Woźniak
reprezentancja Holandii Materiały prasowe / FIVB / Na zdjęciu: reprezentancja Holandii
Po pokonaniu Kenijek gospodynie zmierzyły się w Arnhem z mistrzyniami Afryki. Siatkarki prowadzone przez trenera Avitala Selingera zaczęły dominować, gdy w polu zagrywki znalazła się Juliet Lohuis, a na skrzydłach z blokiem Kamerunek "zabawiły" się Nika Daalderop oraz Celeste Plak (8:4). Na domiar złego nawet przy podręcznikowo wyprowadzanych akcjach przyjezdne nie potrafiły sforsować środkowej linii boiska, atakując prosto w ręce blokujących lub w pół siatki, co przytrafiło się środkowej, Paule Olomo (17:7). Blok 19-letniej Elles Dambrink zamknął pierwszego seta, w którym Holenderki nie musiały zbyt wiele się napracować (25:11).

"Pomarańczowe" wyraźnie rozkojarzyły się tak łatwym zwycięstwem w pierwszej partii i kibice gospodyń po zmianie stron przecierali oczy ze zdumienia. Nagle Emelda Ezssi Piata stworzyła na siatce barierę nie do przejścia. Gdy Adiana Estelle ostrą zagrywką zmusiła przyjmujące Holenderki do błędu, trener Selinger nie wytrzymał i wezwał swoje podopieczne na mobilizującą naradę (3:7). Z czasem kultura gry Holenderek dała o sobie znać i choć nie bez kłopotów, to zdołały one przejąć kontrolę nad drugim setem i podwyższyć prowadzenie w meczu (25:20).

Zaskakujące dla postronnego obserwatora mogło wydawać się to, jak wiele metrów w czasie tego pojedynku musiała przebiec Britt Bongaerts, bo często jej rodaczki jedynie przyjmowały zagrywkę drużyny z Afryki w okolice czwartego lub piątego metra boiska. Holenderki górowały jednak w elemencie bloku, do tego w ofensywie dysponowały nieporównywalnie większym potencjałem niż ich rywalki. Trener Jean Akono momentami mógł tylko bezradnie rozkładać ręce.

Przy "bezpiecznym" wyniku swoją szansę debiutu na turnieju tej rangi otrzymała Savelkoel Fleur, zawodniczka SC Poczdam, linię defensywną wzmocniła też znana z boisk Serie A, Marrit Jasper . W ostatniej akcji spotkania rozgrywająca Kamerunek musiała ratować się wystawiając piłkę jednorącz i spotkała się z blokiem Holenderek (25:13). Przed współgospodyniami turnieju mecz z Portorykankami, ale prawdziwym wyzwaniem powinny być dla nich dopiero ostatnie spotkania grupowe, w których podejmą Belgijki oraz Włoszki.

Holandia - Kamerun 3:0 (25:11, 25:20, 25:13)

Holandia: Daalderop, Lohuis, Bongaerts, Plak, Timmerman, Buijs, Schoot (libero) oraz Dijkema, Dambrink, Reesink (libero), Jasper.

Kamerun: Blamdai, Olomo, Bikatal, Djeutchoko, Piata, Guigolo, Davina (libero) oraz Adiana, Wete, Emmanuela, Blandai

Zobacz również:
Belgia nie miała litości dla rywalek z Afryki
Tak przywitano Biało-Czerwone w Holandii. Weszły na scenę do wielkiego polskiego hitu [WIDEO]

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: "będę tęsknić". Kto tak powiedział do Federera?
Czy Holenderki zdobędą medal mistrzostw świata?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×