ME siatkarek: Brąz dla biało-czerwonych! - relacja z meczu Polska - Niemcy

Kiedy kilka miesięcy temu trener Jerzy Matlak obejmował stanowisko selekcjonera reprezentacji Polski wydawało się, że cel jak przed nim postawiono, medal mistrzostw Europy, będzie niemożliwy do zrealizowania. Polskie siatkarki udowodniły jednak, że nie ma rzeczy niemożliwych i po wygranej 3:0 nad Niemkami wywalczyły 3. miejsce na ME.

Ag Sta
Ag Sta

Polska - Niemcy 3:0 (25:16, 25:19, 25:23)

Polska
: Anna Barańska, Agnieszka Bednarek-Kasza, Milena Sadurek-Mikołajczak, Katarzyna Gajgał, Aleksandra Jagieło, Joanna Kaczor, Mariola Zenik (libero) oraz Paulina Maj.

Niemcy: Kathleen Weiss, Heike Beier, Christiane Fuerst, Maren Brinker, Margareta Kozuch, Corina Ssuschke, Kerstin Tzscherlich (libero) oraz Lisa Thomsen, Lena Moellers.

Polki do meczu z Niemkami podeszły zupełnie „na luzie” a ich gra wyglądała zupełnie inaczej niż w sobotnim półfinale z Holandią. Już po kilku akcjach pierwszej partii, kiedy biało-czerwone prowadziły 5:1, trener Guidetti zmuszony był wziąć czas na żądanie. To jednak chwila rozluźnienia Polek (as Beier, atak Jagieło w antenkę), a nie dobra gra Niemek, pozwoliła naszym rywalkom na odrobienie strat i zbliżenie się do biało-czerwonych na jedno oczko (6:5). Na pierwszą przerwę techniczną Polki schodziły przy prowadzeniu 8:5, ale chwilę później był już remis 8:8. Dwukrotnie udanie atakowała Brinker, a sędziowie błędnie orzekli brak bloku przy ataku Barańskiej. Przez dłuższy czas Polki nie mogły odskoczyć rywalkom, ale po dwóch udanych atakach Jagieło i bloku na Kożuch wyszły na prowadzenie 14:11. Na drugiej przerwie technicznej prowadziły już 16:12, a po przerwie świetną passą w polu zagrywki popisała się Agnieszka Bednarek-Kasza, dzięki czemu biało-czerwone zdobyły aż siedem oczek w jednym ustawieniu, odskakując Niemkom z 16:14 na 22:14. Ogromna przewaga naszej reprezentacji w tej partii nie mogła już zostać zniwelowana przez Niemki.

W drugim secie biało-czerwone nadal grały z tak dużą koncentracją i determinacją jak w inauguracyjnej odsłonie spotkania. Na pierwszej przerwie technicznej prowadziły 8:5, a kilka minut później, po udanej kontrze Barańskiej i autowym ataku Fuerst było już 11:6. Po autowym ataku Barańskiej Niemki zbliżyły się do nas na trzy oczka (14:11), ale po ataku w siatkę Kożuch i asie serwisowym Kaczor przewaga Polek wzrosła do pięciu punktów (16:11). Ponownie, po chwili dekoncentracji biało-czerwonych rywalki zmniejszyły przewagę do dwóch oczek (16:14), ale as Barańskiej i dwie kontry kończone przez Jagieło pozwoliły Polkom odskoczyć na kilka oczek. Sześciopunktowej przewagi naszej drużyny Niemki nie były już w stanie w żaden sposób zniwelować. Po kontrze skończonej przez Barańską i asie Aleksandry Jagieło było już 2:0.

Trzecia partia była najbardziej wyrównana. Nie mające nic do stracenia Niemki postawiły wszystko na jedną szalę, ryzykując na zagrywce i w ataku. Od początku jednak gra toczyła się pod dyktando biało-czerwonych, które w pewnym momencie, po dwóch punktach zdobytych bezpośrednio z zagrywki przez Gajgał, odskoczyły rywalkom na cztery oczka (11:7). Po udanych atakach Brinker i Kożuch było już 13:12, a kilka minut później, po bloku na Barańskiej i kolejnym udanym ataku Brinker, był remis 14:14. Od tego momentu Polkom ciężko było odskoczyć na kilka oczek, a każda przewaga była natychmiast przez Niemki niwelowana. Uzyskać większą przewagę udało się wreszcie w końcówce, kiedy po ataku Kaczor i asie Bednarek-Kaszy biało-czerwone wyszły na prowadzenie 23:20. Po czasie na żądanie trenera Guidettiego udanie zaatakowała jednak Kożuch, zablokowana została Barańska, a wracający na naszą stronę atak Kaczor nie został wyasekurowany i był remis 23:23. Na szczęście dla nas, do emocjonującej końcówki nie doszło, gdyż sprawy w swoje ręce wzięła Anna Barańska, która skończyła dwa ataki, dając Polkom wygraną w meczu i brązowy medal ME.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×