Polska - Niemcy 3:0 (25:16, 25:19, 25:23)
Polska: Anna Barańska, Agnieszka Bednarek-Kasza, Milena Sadurek-Mikołajczak, Katarzyna Gajgał, Aleksandra Jagieło, Joanna Kaczor, Mariola Zenik (libero) oraz Paulina Maj.
Niemcy: Kathleen Weiss, Heike Beier, Christiane Fuerst, Maren Brinker, Margareta Kozuch, Corina Ssuschke, Kerstin Tzscherlich (libero) oraz Lisa Thomsen, Lena Moellers.
Polki do meczu z Niemkami podeszły zupełnie „na luzie” a ich gra wyglądała zupełnie inaczej niż w sobotnim półfinale z Holandią. Już po kilku akcjach pierwszej partii, kiedy biało-czerwone prowadziły 5:1, trener Guidetti zmuszony był wziąć czas na żądanie. To jednak chwila rozluźnienia Polek (as Beier, atak Jagieło w antenkę), a nie dobra gra Niemek, pozwoliła naszym rywalkom na odrobienie strat i zbliżenie się do biało-czerwonych na jedno oczko (6:5). Na pierwszą przerwę techniczną Polki schodziły przy prowadzeniu 8:5, ale chwilę później był już remis 8:8. Dwukrotnie udanie atakowała Brinker, a sędziowie błędnie orzekli brak bloku przy ataku Barańskiej. Przez dłuższy czas Polki nie mogły odskoczyć rywalkom, ale po dwóch udanych atakach Jagieło i bloku na Kożuch wyszły na prowadzenie 14:11. Na drugiej przerwie technicznej prowadziły już 16:12, a po przerwie świetną passą w polu zagrywki popisała się Agnieszka Bednarek-Kasza, dzięki czemu biało-czerwone zdobyły aż siedem oczek w jednym ustawieniu, odskakując Niemkom z 16:14 na 22:14. Ogromna przewaga naszej reprezentacji w tej partii nie mogła już zostać zniwelowana przez Niemki.
W drugim secie biało-czerwone nadal grały z tak dużą koncentracją i determinacją jak w inauguracyjnej odsłonie spotkania. Na pierwszej przerwie technicznej prowadziły 8:5, a kilka minut później, po udanej kontrze Barańskiej i autowym ataku Fuerst było już 11:6. Po autowym ataku Barańskiej Niemki zbliżyły się do nas na trzy oczka (14:11), ale po ataku w siatkę Kożuch i asie serwisowym Kaczor przewaga Polek wzrosła do pięciu punktów (16:11). Ponownie, po chwili dekoncentracji biało-czerwonych rywalki zmniejszyły przewagę do dwóch oczek (16:14), ale as Barańskiej i dwie kontry kończone przez Jagieło pozwoliły Polkom odskoczyć na kilka oczek. Sześciopunktowej przewagi naszej drużyny Niemki nie były już w stanie w żaden sposób zniwelować. Po kontrze skończonej przez Barańską i asie Aleksandry Jagieło było już 2:0.
Trzecia partia była najbardziej wyrównana. Nie mające nic do stracenia Niemki postawiły wszystko na jedną szalę, ryzykując na zagrywce i w ataku. Od początku jednak gra toczyła się pod dyktando biało-czerwonych, które w pewnym momencie, po dwóch punktach zdobytych bezpośrednio z zagrywki przez Gajgał, odskoczyły rywalkom na cztery oczka (11:7). Po udanych atakach Brinker i Kożuch było już 13:12, a kilka minut później, po bloku na Barańskiej i kolejnym udanym ataku Brinker, był remis 14:14. Od tego momentu Polkom ciężko było odskoczyć na kilka oczek, a każda przewaga była natychmiast przez Niemki niwelowana. Uzyskać większą przewagę udało się wreszcie w końcówce, kiedy po ataku Kaczor i asie Bednarek-Kaszy biało-czerwone wyszły na prowadzenie 23:20. Po czasie na żądanie trenera Guidettiego udanie zaatakowała jednak Kożuch, zablokowana została Barańska, a wracający na naszą stronę atak Kaczor nie został wyasekurowany i był remis 23:23. Na szczęście dla nas, do emocjonującej końcówki nie doszło, gdyż sprawy w swoje ręce wzięła Anna Barańska, która skończyła dwa ataki, dając Polkom wygraną w meczu i brązowy medal ME.
Oglądaj siatkówkę kobiet w Pilocie WP (link sponsorowany)