Uratowana przed spadkiem Stal wystartowała w nowym sezonie obiecująco. W poprzednich pięciu kolejkach podopieczni Daniela Plińskiego ponieśli już jednak trzy porażki, przez co stracili kontakt z najlepszymi w PlusLidze. Następnym przeciwnikiem nysian był niewygodny GKS, z którym przegrali we wszystkich pięciu meczach po awansie do elity.
GKS zamierzał ponownie pokazać wyższość nad Stalą, w której grze panował na początku bałagan. Katowiczanie byli skuteczniejsi w ataku, a doświadczonego Jakuba Jarosza wspierali Jakub Szymański i Tomas Rousseaux. Z kolei Marcin Kania często radził sobie z gospodarzami w bloku. Pierwszy set zakończył się wynikiem 25:21 dla gości.
Zmiany personalne jeszcze nie pomogły Stali. Ledwo rozpoczęła się druga partia i GKS był na prowadzeniu 5:1. W zdobyciu przewagi pomogły serwisy Piotra Haina. GKS miał nawet pięć punktów zaliczki przy stanie 17:12, ale wygranie tej partii nie było proste. Stal doprowadziła do remisu 23:23 i zdobyła prowadzenia 24:23, tyle że od tego momentu punktowali tylko katowiczanie. GKS wygrał 26:24 po ataku Marcina Kanii.
ZOBACZ WIDEO: Hit sieci. Siedział na trybunach, wziął piłkę i zrobił to
Stal przystąpiła do trzeciego seta z Zouheirem El Graouim, Rafałem Buszkiem i Konradem Jankowskim. Zmieniła się połowa zawodników w szóstce, co okazało się lekarstwem na problemy. Partia nie miała historii i nysianie wypunktowali gości 25:17. Powrócili w ten sposób na poważnie do gry o zwycięstwo i zrobiło się 1:2 w setach.
Mecz mocno zmienił się i Stal kontynuowała natarcie w czwartym secie. Prowadziła 5:1 i w przeciwieństwie do katowiczan z drugiej partii, potrafiła dopilnować wyniku. Drużyna Daniela Plińskiego jakby rozgryzła przeciwników i rozprawiła się z nimi 25:22. Tym samym o zwycięstwie w całym starciu zdecydował tie-break.
Po długiej walce GKS cieszył się ze zdobycia dwóch punktów do tabeli PlusLigi. Nie udało mu się wcześniej zamknąć meczu, ale w tie-breaku pozostawał o krok bądź kilka przed przeciwnikiem. Ostatecznie zamknął mecz punktem na 15:12. Wygrana 3:2 to piąta z rzędu katowiczan z zespołem z Nysy.
PSG Stal Nysa - GKS Katowice 2:3 (21:25, 24:26, 25:17, 25:22, 12:15)
Stal: Zhukouski, Kwasowski, Gierżot, Abramowicz, Zerba, Ben Tara, Dembiec (libero) oraz El Graoui, Buszek, Miyaura, Szczurek
GKS: Seganow, Szymański, Rousseaux, Hain, Kania, Jarosz, Mariański (libero) oraz Mielczarek, Domagała, Nowosielski, Quiroga
MVP: Jakub Jarosz (GKS)
# | Drużyna | Pkt | M | Z | P | Sety |
---|---|---|---|---|---|---|
1 | Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle | 78 | 36 | 28 | 8 | 91:51 |
2 | Jastrzębski Węgiel | 78 | 34 | 25 | 9 | 89:38 |
3 | Asseco Resovia Rzeszów | 74 | 33 | 24 | 9 | 83:39 |
4 | Aluron CMC Warta Zawiercie | 69 | 34 | 24 | 10 | 80:49 |
5 | PGE Projekt Warszawa | 64 | 32 | 22 | 10 | 75:46 |
6 | Indykpol AZS Olsztyn | 62 | 35 | 22 | 13 | 75:56 |
7 | Trefl Gdańsk | 59 | 32 | 21 | 11 | 70:49 |
8 | PSG Stal Nysa | 50 | 33 | 16 | 17 | 61:58 |
9 | Ślepsk Malow Suwałki | 47 | 32 | 15 | 17 | 60:60 |
10 | Bogdanka LUK Lublin | 43 | 32 | 15 | 17 | 57:68 |
11 | PGE GiEK Skra Bełchatów | 43 | 33 | 12 | 21 | 61:73 |
12 | GKS Katowice | 35 | 32 | 13 | 19 | 44:70 |
13 | Barkom Każany Lwów | 35 | 32 | 10 | 22 | 48:72 |
14 | KGHM Cuprum Lubin | 29 | 34 | 10 | 24 | 46:87 |
15 | Enea Czarni Radom | 15 | 32 | 3 | 29 | 30:89 |
16 | BBTS Bielsko-Biała | 8 | 30 | 3 | 27 | 22:87 |
Czytaj także: Niespodziewana bohaterka finału Tauron Ligi odchodzi
Czytaj także: Brazylia wystawiła rezerwy, żeby specjalnie przegrać. Efekt?