- Tak, bo zespół zrobił więcej niż teoretycznie mógł. Kontuzje i problemy zdrowotne wyeliminowały kilka kluczowych zawodniczek. Kadrowiczki rozpoczęły przygotowania z marszu, zaraz po lidze. Trzeba było zbudować dwa szczyty formy, bo chcieliśmy awansować do przyszłorocznych mistrzostw świata oraz dobrze wypaść - jak na gospodarza przystało - w mistrzostwach Europy. Oba cele udało się osiągnąć. Wszystkie zawodniczki wytrzymały olbrzymie ciśnienie, jakie niosła impreza. Turniej wykreował nowe liderki - powiedział Adamski w rozmowie z Dziennikiem Łódzkim.
Bogusław Adamski, który jest także sekretarzem generalnym PZPS, jest zadowolony z poziomu imprezy. - Był wysoki, choć trzeba przyznać, że mało było dreszczowców. Mecz Rosja - Holandia i wszystkie spotkania Polek przyniosły jednak emocje. Polki rozegrały bodaj najwięcej setów, napracowały się najbardziej i między innymi dlatego zasłużyły na medal - dodał.
Dyrektor ME poinformował, że na trybunach podczas całej imprezy zasiadło blisko 240 tys. kibiców.