Joanna Wołosz powalczy o tytuł. Siatkarski plan na niedzielę

Jakub Fordon 18 Grudnia 2022, 07:09

Materiały prasowe / FIVB / Na zdjęciu: siatkarki Prosecco Doc Imoco Conegliano

• Sobota w PlusLidze należała do przyjezdnych. Trzy sety i wicemistrz Polski z kolejną wygraną

Eczacibasi, którego szkoleniowcem jest Ferhat Akbas, a jego asystentem Przemysław Kawka nie zachwyciło na tym turnieju. W starciach z czołowymi rywalami nie miało większych szans. Stąd też po porażce w półfinale z VakifBankiem Stambuł (0:3) powalczy jedynie o brąz w rywalizacji z Gerdau Minas. Zdecydowanym faworytem jest oczywiście turecki zespół.

Finał zapowiada się bardzo ekscytująco, ponieważ zmierzą się dwie potęgi kobiecej siatkówki, które w ostatnich latach dominują. To właśnie te drużyny rywalizowały ze sobą o końcowy triumf w poprzedniej edycji, starcie to zakończyło się tie-breakiem na korzyść podopiecznych Giovanniego Guidettiego. Teraz Wołosz i spółka mają nadzieję, że uda im się wziąć rewanż. Emocji również dodaje fakt, że przed sezonem oba kluby zamieniły się atakującymi. Stąd też piłek od polskiej rozgrywającej nie otrzymuje już Paola Egonu tylko Isabelle Haak. Starcie tych zawodniczek zawsze elektryzuje, a szczególnie po takiej wymianie.

Emocji nie zabraknie również w naszym kraju. W PlusLidze rozegrane zostaną dwa spotkania i w każdym z nich faworytem będą goście. Już o 13:00 rozpocznie się starcie w stolicy Polski. Asseco Resovia w tym sezonie gra tak, jak oczekiwali ich kibice. Plasuje się obecnie w czołowej trójce i na pewno ma spory apetyt, aby powalczyć o mistrzostwo. W końcu czeka na nie od 2015 roku. W pierwszym starciu obu drużyn rzeszowianie pewnie zwyciężyli 3:0. Czy wynik ten może się powtórzyć? Oczywiście, szczególnie mając na uwadze bilans drużyny z Podkarpacia na wyjazdach (7-1). Projekt Warszawa natomiast w domowych potyczkach schodził z parkietu pokonany dwukrotnie (5-2). Gospodarze są w stanie postawić się wyżej notowanemu rywalowi, jednak końcowy triumf będzie już sporym wyzwaniem.

Wieczornych emocji dostarczy Kraków, bowiem tam odbywają się mecze ukraińskiego Barkomu Każany Lwów. Mimo że ci przegrali na swojej domowej w tym sezonie hali sześciokrotnie (1-6), to urywali punkty PGE Skrze Bełchatów, Grupie Azoty ZAKSIE Kędzierzyn-Koźle czy Indykpol AZS-owi Olsztyn. Stąd też ciekawe wydaje się ich starcie z Treflem Gdańsk, który zaskakuje pozytywnie i plasuje się w czołówce. Jednak ostatniego wyjazdu nie zaliczy do udanych (0-3 z Projektem). W ogólnym rozrachunku podopieczni Igora Juricicia są drugim najgorszym zespołem w lidze pod względem spotkań rozgrywanych poza własną halą (2-5). W tym aspekcie gospodarze mogą upatrywać swoją szansę na sprawienie kolejnej niespodzianki.

Rywalizacji nie zabraknie również w Tauron Lidze, mimo że odbędzie się tam jeden pojedynek, który wydaje się jednostronny. Notująca falstart MOYA Radomka Lotnisko Radom przyjedzie do hali mistrza Polski. Ta w tym sezonie została zdobyta tylko raz, kiedy to policzanki gościły Developres Bella Dolina Rzeszów w ramach Superpucharu Polski (2:3). W lidze jednak na trzy rozegrane mecze w dwóch przyjezdne rywalki ugrały przynajmniej seta. W tym swojej okazji może szukać MOYA Radomka Lotnisko, która względem poprzednich rozgrywek rozczarowuje. Obecnie ma bilans 2-5, a na wyjeździe wygrała jeden z czterech pojedynków. Wydaje się, że w szczecińskiej Netto Arenie radomianki nie będą miały czego szukać.

Klubowe mistrzostwa świata:

Gerdau Minas - Eczacibasi Dynavit Stambuł, godz. 11:00
Prosecco Doc Imoco Conegliano - VakifBank Stambuł, godz. 14:00

16. kolejka PlusLiga:

Projekt Warszawa - Asseco Resovia Rzeszów, godz. 13:00 (transmisja w Polsacie Sport)
Barkom Każany Lwów - Trefl Gdańsk, godz. 20:30 (transmisja w Polsacie Sport)

8. kolejka Tauron Ligi:

Grupa Azoty Chemik Police - MOYA Radomka Lotnisko Radom, godz. 17:30 (transmisja w Polsacie Sport)

Przeczytaj także:
Klubowe Mistrzostwa Świata. Niespodzianki nie było, będzie rewanż za ubiegłoroczny finał