Dziewięć lat włoskie parkiety czekały na kolejny ligowy występ Zbigniewa Bartmana. W ostatni weekend 35-letni siatkarz w znakomitym stylu zadebiutował w barwach klubu Emma Villas Siena.
Były zawodnik Modeny (w sezonie 2013/14) i reprezentacji Polski (w latach 2008-13) zdobył 18 pkt. i poprowadził swój zespół do zwycięstwa nad Padwą (3:2).
W wywiadzie dla "Faktu" Bartman, który w 2022 r. przez wiele miesięcy zmagał się z kontuzją, zdradził że w listopadzie nic nie wskazywało na to, by mógł jeszcze rywalizować na wysokim poziomie.
ZOBACZ WIDEO: Był w szoku. Trener Realu spełnił abstrakcyjną prośbę kibica
- Pod koniec października zacząłem trenować z Projektem i miałem fatalny listopad. Siatkarze z Warszawy byli w grze, a ja zaczynałem treningi po 7 miesiącach niedotykania piłki. Więc wyglądałem jak, nikogo nie obrażając, dziecko z niepełnosprawnością na tle wysportowanych chłopaków - powiedział doświadczony siatkarz.
Bartman przyznał się do tego, że wstydził się wtedy swojej dyspozycji. Powtarzał sobie nawet, że... może nadszedł czas, aby zakończyć karierę. Na szczęście, zacisnął zęby i nie odpuścił. Teraz nagrodą są występy we włoskiej Serie A.
- Wstyd mi było, jak się prezentowałem na treningach. Wstydziłem się przed sobą i chłopakami, że mogę być taki słaby. Mówiłem sam do siebie: "Co ty robisz, przestań się ośmieszać" - podsumował na łamach "Faktu".
Zobacz:
Semeniuk posadzony na ławce. Leon znów pokazuje klasę
Kolejny świetny mecz Leona. Wielki hit dla drużyny Polaków