To spotkanie, które oczywiście jak zawsze niesie za sobą dodatkowy ładunek emocjonalny, szczególnie dla kibiców. Ale dreszczyk udzielał się także głównym bohaterkom, czyli siatkarkom obu klubów.
- To jeden z najfajniejszych meczów w sezonie. Cała hala, gra się inaczej, to inny ładunek emocjonalny tego meczu. Chcemy zagrać dobrą siatkówkę. Wynik? Mam nadzieję, że na naszą stronę - zapowiadała przyjmująca formalnych gospodyń spotkania, czyli Grot Budowlanych Łódź, Aleksandra Kazała.
- Najważniejsze jest to, by mentalnie wrócić na właściwe tory i potraktowały to spotkanie jako solidne przygotowanie pod rywalizację w Pucharze Polski - tak z kolei mówiła środkowa Łódzkich Wiewiór Kamila Witkowska. Ełkaesianki były bowiem świeżo po pierwszej ligowej porażce w sezonie z Grupą Azoty Chemikiem Police 2:3.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tak się bawili argentyńscy piłkarze. Był tam też Messi
Obaj trenerzy nieco zaskoczyli, jeśli chodzi o wyjściowy skład. U niebiesko-biało-czerwonych wolne od gry dostała kapitan Monika Fedusio, w miejsce której zagrała Julia Kąkol, zaś u biało-czerwono-białych odpoczywała Valentina Diouf, którą zastąpiła Anastazja Hryszczuk.
Pierwszą partię długo pod kontrolą miał zespół Alessandro Chiappiniego, choć pod koniec seta niska skuteczność ataku ŁKS-u Commercecon odbiła się czkawką. Nie wystarczały już uderzenia Lany Scuki czy zagrania na środek do Kamili Witkowskiej. Po drugiej stronie siatki szalała Julia Kąkol. "Przyjezdne" miały trzy piłki setowe od stanu 24:21, ale żadnej nie wykorzystały i doszło do gry na przewagi. Tu jednak ełkaesianki wygrały 26:24.
W drugim secie Grot Budowlane nie miały wiele do powiedzenia, a klasą samą dla siebie była Zuzanna Górecka, która zdobyła 10 punktów. Poziom ataku w drużynie prowadzonej przez trenera Macieja Biernata spadł zdecydowanie, a przez to nie było nawet punktu zaczepienia z rywalkami. Jego drużyna uzbierała w tej partii zaledwie 18 punktów.
Kolejna partia to już znaczna poprawa "gospodyń" w tym elemencie i gra pod ich dyktando. Przebudziła się Melis Durul, a parę punktów dołożyła też zaczynająca mecz w kwadracie dla rezerwowych Adrianna Kukulska. Dodatkowo, co istotne, w kluczowych momentach uruchamiał się skuteczny blok Grot Budowlanych. To wszystko złożyło się na ich zwycięstwo 25:20.
Tej mocy nie wystarczyło jednak na seta czwartego, w którym biało-czerwono-białe zdominowały przeciwniczki jeszcze bardziej. Drużyna Grot Budowlanych przegrała do 14 i nie zainkasowała w ostatnim meczu fazy zasadniczej ani jednego punktu. Już wiadomo, że do play-offów przystąpi ona z szóstego miejsca, a ŁKS Commercecon - z pierwszego.
A oba łódzkie zespoły szykują się teraz na turniej finałowy Tauron Pucharu Polski w Nysie. Grot Budowlani zmierzą się w półfinale z Grupą Azoty Chemikiem Police, a ŁKS Commercecon z Developresem Bella Dolina Rzeszów. Możliwa jest więc powtórka z derbów Łodzi w finale.
Z Łodzi - Krzysztof Sędzicki, WP SportoweFakty
Grot Budowlani Łódź - ŁKS Commercecon Łódź 1:3 (24:26, 18:25, 25:20, 14:25)
Grot Budowlani: Łazowska, Kazała, Pol, Durul, Kąkol, Sobolska, Łysiak (libero) oraz Kędziora, Kukulska
ŁKS Commercecon: Ratzke, Scuka, Witkowska, Hryszczuk, Górecka, Gryka, Maj-Erwardt (libero) oraz Piasecka, Drabek (libero).
MVP: Zuzanna Górecka (ŁKS Commercecon).
Czytaj też: Skrzydłowych ci u nas dostatek. Szóstka 21. kolejki Tauron Ligi