Żył w Polsce przez 11 lat. Tak dziś mówi, czym jest dla niego ten kraj

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe / plusliga.pl / Na zdjęciu: Andrea Anastasi
Materiały prasowe / plusliga.pl / Na zdjęciu: Andrea Anastasi
zdjęcie autora artykułu

- Przepracowałem w Polsce 11 lat i mogę powiedzieć, że tu jest mój drugi dom - mówi Andrea Anastasi. W środę włoski trener zostawi sentymenty przed drzwiami hali Azoty i zrobi co będzie mógł, by jego Perugia pokonała mistrza Polski ZAKSĘ.

Półfinał Ligi Mistrzów to dla Anastasiego pierwszy zawodowy powrót do Polski od czasu, gdy objął jeden z najsilniejszych zespołów w Serie A. Zanim wyjechał do Perugii, pracował z naszymi drużynami przez 11 lat. Najpierw z reprezentacją (2011-2013), z którą zapisał się w historii polskiej siatkówki wygrywając Ligę Światową (2012), potem z Treflem Gdańsk (2014-2019) i z klubem z Warszawy, obecnie działającym pod nazwą Projekt (2019-2022).

Po ponad dekadzie spędzonej w naszym kraju Anastasi nazywa go swoim drugim domem. Jeśli chodzi o świat polskiej siatkówki, 62-letni Włoch zna każdy jego zakamarek. - Dość powiedzieć, że nie umiem zliczyć ile razy byłem już w hotelu w Kędzierzynie-Koźlu, w którym teraz mieszkamy z Perugią - śmieje się.

Mówi też o licznych telefonach i wiadomościach, które otrzymał od polskich i włoskich przyjaciół, gdy stało się jasne, że pojawi się w Kędzierzynie-Koźlu. - Niestety, musiałem odmawiać zaproszeniom na kawę, bo terminarz naszego pobytu jest napięty - wyznaje.

ZOBACZ WIDEO: Tak się ubrał w Dubaju. Bogactwo aż bije po oczach

Wśród zapraszających był m.in. Piotr Graban, obecny szkoleniowiec Projektu Warszawa. Uczeń Anastasiego, który w ciągu czterech miesięcy pracy wygrał w PlusLidze 16 z 17 spotkań. Obecnie jego zespół jest niepokonany od trzynastu meczów.

- Piotr, który był moim asystentem w Gdańsku, a potem w Warszawie, zapraszał mnie na squasha. Graliśmy w niego razem kiedy współpracowaliśmy. Powiedziałem mu, że bardzo bym chciał, ale teraz to niemożliwe. A co do jego wyników, to bardzo się cieszę, że tak dobrze mu idzie i jestem z niego dumny - podkreśla Anastasi. - Przez lata wspólnej pracy widziałem, jaki jest zmotywowany i jak się rozwija. Zadawał mi mnóstwo pytań, wielokrotnie prowadziliśmy długie dyskusje o siatkówce. Dziś jest jednym z najlepszych trenerów w polskiej lidze - dodaje.

Graban już znalazł w tym sezonie sposób na ZAKSĘ - na początku lutego Projekt pokonał ją 3:1. Czy ten sposób znajdzie również Anastasi? - W Pluslidze ZAKSA miała ostatnio spokojniejszy okres, play-offy w polskich rozgrywkach jeszcze się nie zaczęły. U nas wygląda to inaczej. Play-offy Serie A trwają i każdy mecz jest niezwykle wymagający. Ten środowy też na pewno będzie bardzo trudny, ale będziemy na niego przygotowani pod każdym względem - zapewnia.

Doświadczony szkoleniowiec z dużym uznaniem wypowiada się o rywalu na drodze do finału Ligi Mistrzów. - Wciąż śledzę PlusLigę z dużym zainteresowaniem, widziałem mecze ZAKSY i zobaczyłem w nich bardzo mocny zespół. Doskonale zorganizowany, świetny technicznie, z pomysłem na grę.

Na sugestię, że mimo wszystko to jego naszpikowana gwiazdami drużyna, z Wilfredo Leonem, Kamilem Semeniukiem czy Simone Giannellim w składzie, będzie faworytem dwumeczu, Anastasi odpowiada: "My faworytem w starciu z zespołem, który wygrał dwie ostatnie edycje Ligi Mistrzów?", po czym głośno się śmieje.

- Nie myślę o tym, co inni o nas sądzą. Interesują mnie tylko nasze najbliższe mecze. Najpierw z ZAKSĄ, potem z Allianzem Mediolan. Oba postaramy się wygrać - kończy.

Pierwszy mecz półfinałowy pomiędzy Grupą Azoty ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle a Sir Sicoma Monini Perugia zostanie rozegrany w środę w hali "Azoty" w Kędzierzynie-Koźlu. Początek spotkania o godzinie 20:30.

Czytaj także: 13 sezonów i koniec. Ikona opuszcza PGE Skrę Bełchatów O nich powstały biografie - rozpoznaj ludzi świata sportu po okładkach książek!

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (2)
avatar
wodnik64
29.03.2023
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
Brawo dla przedmówcy.... Sumienie i tożsamość narodowa....właśnie się budzą..... Żadne .winie z WP nie będą poważane, ani tutaj, ani gdziekolwiek indziej.......  
avatar
Gilgamesz
29.03.2023
Zgłoś do moderacji
4
2
Odpowiedz
"Ten kraj"? Pisze pan, panie "redaktorze" o Polsce czy o jakimś egzotycznym kraju? A może nie czuje sie pan obywatelem "|tego" kraju?