Przemysław Michalczyk: Pokazaliśmy walkę, ale i umiejętności

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Drugie z rzędu zwycięstwo odnieśli siatkarze BBTS-u po sobotniej wygranej z Treflem Gdańsk. Po raz kolejny jednak nie zgarnęli pełnej puli. Mecz zakończył się wynikiem 3:2 dla podopiecznych Przemysława Michalczyka. Trener bielszczan był jednak zadowolony z postawy całego zespołu. Szczególnie chwalił doświadczonego Marcina Owczarskiego oraz niesamowitego w tym meczu Bartłomieja Jajszczaka.

Przemysław Michalczyk, szkoleniowiec bielszczan, nie może narzekać na brak emocji po pierwszych dwóch kolejkach I Ligi siatkówki mężczyzn. Po pięciosetowym spotkaniu w Spale, teraz również jego zawodnicy sprawili mu prawdziwy siatkarski horror, zakończony jednak sukcesem. - Ja myślę, że się nie udało... Myśmy się nastawili, że w tym sezonie wszystko wygramy 3:2 do końca i szkoleniowo przeżyjemy ten sezon jak najlepiej (śmiech). Śmieje się oczywiście - powiedział dla portalu SportoweFakty.pl trener Michalczyk. - Trefl był faworytem. Właśnie to, co nam ciążyło tydzień temu, chłopcom i mnie pewnie też, że my byliśmy w roli faworyta. W pierwszym meczu to my mieliśmy problem. Natomiast tutaj, dzisiaj, Trefl był takim murowanym faworytem i my nie mieliśmy nic do stracenia - przekonywał szkoleniowiec bielszczan.

W hali Victoria, gdzie rozgrywane było spotkanie, pojawiła się także nieliczna rzesza kibiców z Gdańska. Dopingowali oni bardzo żywiołowo swoich pupili. - Kibice z Gdańska robili duże zamieszanie (śmiech) - śmiał się Michalczyk.

BBTS Siatkarz Bielsko-Biała przegrywał już 1:2 z Treflem Gdańsk, jednak zdołał doprowadzić do tie-breaku. - Ja myślę, że pokazaliśmy walkę, ale też umiejętności. To wszystko dobrze wyglądało. Pierwszy set uciekł nam przez zagrywkę. Wilk tu robił nam trochę spustoszenia. Ale jak potem odpuścili tą zagrywkę, nie była już tak mocna - analizował spotkanie debiutant na ławce trenerskiej.

Kto zasłużył na szczególną pochwałę w jego drużynie? Trener Michalczyk chwalił cały zespół za postawę, nie chciał wskazywać indywidualności. Mógł być zadowolony szczególnie z Bartłomieja Jajszczaka, popularnego „Jajo”, który dał bardzo dobrą zmianę, szalejąc na skrzydłach. - Moim zdaniem Kamil (Kamil Gutkowski - przyp. red. P.S.) też bardzo dobrze grał i do niego nie można się przyczepić. Ale Jajszczak bohaterem był. Przede wszystkim wpuściłem go do przyjęcia, a on zrobił mi koncert na ataku - powiedział szkoleniowiec. Świetnie zaprezentował się także Marcin Owczarski, najbardziej doświadczony obecnie zawodnik w kadrze BBTS-u. - Marcin Owczarski, który ciągnął mi grę przez trzy sety praktycznie sam. No nie sam, bo i John Dekker... Ja powiem szczerze, że jestem daleki od personalnych wycieczek. To nie wychodzi ani na dobre ani na złe. Ja wpajam chłopakom, że tu jest zespół i tu wszyscy razem wygrywamy i przegrywamy. Tak samo ja ponoszę odpowiedzialność za wiele rzeczy, jak i oni - uzasadniał Michalczyk.

Drużynę BBTS-u czeka teraz pauza w rozgrywkach I Ligi. Trener siatkarzy z Bielska nie był jednak zadowolony z tej perspektywy. - Ja powiem szczerze, że nie jestem zadowolony z tej przerwy. Jakby wszyscy mieli przerwę to bym był bardziej zadowolony. To jest dla mnie niespotykane, dla zawodnika trochę ciężkie, bo mamy rytm. Złapaliśmy rytm takiego grania i trenowania. Ten rytm wygląda dobrze i to się przekłada na to, że ci chłopcy dobrze wyglądają - powiedział dla SportowychFaktów.pl opiekun bielszczan.

Na pytanie czy klub będzie się starał zorganizować w trakcie dwutygodniowej przerwy jakiś sparing, Michalczyk odpowiedział, że owszem, ale będzie to trudne. - Będę się starał, ale będzie to trudne, bo wszyscy grają dookoła i tu jest problem. A nam potrzeba trochę sparingów, no i dalej trenowania. My dalej walczymy. Każdy mecz jest dla nas nowym doświadczeniem, nowym wyzwaniem. Ja nie wybiegam daleko naprzód, skupiam się na każdym następnym meczu. Jak mówił Leo Beenhakker: krok za kroczkiem (śmiech). Ten mecz się już zakończył i musimy iść dalej, dalej się uczyć i dalej iść do przodu - zakończył trener Przemysław Michalczyk.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)