Uzupełnić braki w gablocie - Bank BPS Muszynianka Fakro Muszyna przed sezonem 2009/2010

Cele postawione przed zespołem Bank BPS Muszynianki Fakro Muszyna w tym sezonie są bardzo ambitne. Drużyna rywalizować ma skutecznie na trzech frontach. W rozgrywkach PlusLigi Kobiet, Lidze Mistrzyń oraz Pucharze Polski. W tej ostatniej rywalizacji Mineralne jeszcze nie tryumfowały, dlatego szkoleniowiec zespołu Bogdan Serwiński ma nadzieję, że w końcu uda się zwyciężyć po raz pierwszy.

Bilans dodatni ?

Pod względem sportowym miniony sezon był dla zespołu Bank BPS Muszynianki Fakro bardzo udany. Niewiele brakowało, aby Mineralne znalazły się w finałach trzech najważniejszych dla siebie rozgrywek. Ostatecznie udało się zagrać o główne trofeum w Pucharze Polski, oraz PlusLidze Kobiet. Odrobiny szczęścia zabrakło natomiast w rywalizacji o Final Four Ligi Mistrzyń. Tam po spektakularnym sukcesie, jakim bez wątpienia było wyeliminowanie w I rundzie play-off RC Cannes nie udało się przejść Eczacibasi Stambuł. Szkoda, bo wygrana dawała awans do wielkiej czwórki. Dobre wyniki sprawiły jednak, że działacze uwierzyli, iż warto w siatkarski zespół dodatkowo zainwestować, ponieważ może to otworzyć drzwi do sukcesów na arenie międzynarodowej. Dlatego też w Muszynie szybko podjęto się budowy zespołu na sezon 2009/2010. Skład zamknięto w rekordowo szybkim tempie, bowiem zaledwie po miesiącu znane były nazwiska siatkarek, które będą miały za zadanie w nadchodzącym sezonie bronić ligowego złota. Z drugiej strony trudno dziwić się tempu realizacji planów transferowych. Nikt bowiem w ekipie z Małopolski nie chciał tracić czasu na poszukiwania zmienniczek dla siatkarek, które nie zdecydowały się na przedłużenie kontraktu.

W zespole Bogdana Serwińskiego chęć odejścia zadeklarowało kilka wartościowych zawodniczek. Ostatecznie szeregi Mineralnych opuściły Monika Targosz, Milena Rosner, Ivana Plchotowa i Joanna Kaczor, która przeniosła się do River Volley Piacenza. Strata zwłaszcza tej ostatniej siatkarki jest dla mistrzyń Polski szczególnie bolesna. Ostatnie mistrzostwa Europy pokazały, że wychowanka Gwardii Wrocław ma spory potencjał w ataku. W sytuacji, kiedy na roczna przerwę zdecydowała się Kamila Frątczak, taki ubytek może mieć szczególnie duże znaczenie. W Muszynie wierzą jednak, że lukę wypełni Joanna Mirek, która wraca po długiej rehabilitacji kolana. Przedsezonowe sparingi pokazały, że dwukrotna Mistrzyni Europy jest w stanie spełnić te oczekiwania. Pozostałe zawodniczki, które zmieniły barwy klubowe zastąpić powinny Anna Woźniakowska-Witczak, środkowa reprezentacji Polski Agnieszka Bednarek-Kasza, Elżbieta Skowrońska, Izabela Żebrowska, oraz wracająca po roku gry na Słowacji Marta Solipiwko.

Wszystko wskazuje więc na to, że Muszynianka powinna być w nowym sezonie jeszcze mocniejsza. Tym bardziej, że pozyskane zawodniczki w swoich poprzednich klubach pełniły kluczowe role i w dużej części to na ich barkach spoczywała odpowiedzialność za wynik.

Przygotowania na dwa fronty

Trener Bogdan Serwiński miał nie lada ból głowy w trakcie przygotowań do sezonu. Z jednej strony mógł cieszyć się z faktu, że aż sześć zawodniczek otrzymało powołanie do kadry Jerzego Matlaka. Z drugiej jednak strony plany treningowe trzeba było zweryfikować tak, aby przygotować zespół do rozgrywek ligowych w zaledwie kilka tygodni. - Mam zaledwie pięć zawodniczek podczas zajęć. To nie jest sytuacja komfortowa dla trenera, ale muszę się z tym pogodzić - mówił na początku przygotowań szkoleniowiec mistrzyń Polski.

Taka sytuacja trwała aż do zakończenia mistrzostw Europy, a więc przez większość okresu przygotowawczego. Ten fakt nie przeszkodził jednak Mineralnym w zbudowaniu wielkiej formy. Okazało się bowiem, że mimo trenowania w dwóch różnych grupach: klubowej (Żebrowska, Skowrońska, Solipiwko, Śrutowska, Pycia), oraz reprezentacyjnej (Zenik, Bełcik, Bednarek, Woźniakowska, Jagieło, Pykosz) siatkarki z Muszyny znakomicie przygotowane są do rywalizacji ligowej.

Świadczyć o tym mogą wyniki spotkań przedsezonowych. W turnieju Szamotuły Cup Mistrzynie Polski wygrały trzy mecze: ze Schweriner SC 3:1 (16:25, 25:21, 25:22, 25:23), Organiką Budowlanymi Łódź 3:0 (25:22, 25:19, 25:21) i, w ostatnim spotkaniu będącym jednocześnie pojedynkiem o Super Puchar Polski, z Aluprofem Bielsko-Biała 3:0 (27:25, 25:21, 25:13). Kilka dni później siatkarki z Małopolski zmierzyły się z ekipą Stali Mielec i po raz kolejny wygrały tym razem 4:1 (22:25, 25:22, 25:19, 25:17, 25:18). Ostatnim etapem przygotowań był udział w I Memoriale im. Agaty Mróz-Olszewskiej. W nim również podopieczne Bogdana Serwińskiego potwierdziły swoją formę odprawiając Mistrzynie Chorwacji ZOK Rijeka 3:0 (25:18, 25:22, 25:12) i awansując do finału. W nim co prawda przegrały z Aluprofem, ale dopiero po tiebreaku 2:3 (25:23, 14:25, 25:20, 23:25, 8:15).

Patrząc na osiągnięte rezultaty trudno jest oprzeć się wrażeniu, że potencjał drzemiący w zespole Muszynianki jest ogromny. Mimo, że zespół praktycznie rozpoczyna przygotowania taktyczne do sezonu, to już w tej chwili potrafią radzić sobie z rywalkami.

Puste miejsce w gablocie

W rozgrywkach PlusLigi Kobiet celem zespołu Bank BPS Muszynianki Fakro jest czwarty tytuł. Wzmocnienia jakie zostały dokonane w przerwie sezonu, z pewnością pozwalają realnie myśleć o wygranej. Podobnie, jak wyniki osiągnięte w meczach przedsezonowych. Trudno jednak liczyć na co innego niż zwycięstwo, jeżeli w zespole ma się sześć brązowych medalistek ostatnich Mistrzostw Europy,a skład uzupełniają siatkarki, które również mają na swoim koncie udane występy w kadrze. Podobną opinię prezentuje szkoleniowiec obrończyń tytułu. - Chcemy powtórzyć osiągnięcie w Plus Lidze Kobiet i wygrać rozgrywki. Co prawda nie mieliśmy zbyt dużo czasu na przygotowania, ale z każdym kolejnym meczem nasza gra powinna być co raz lepsza- przyznaje Serwiński na łamach lsk.net dodając, że podobny cel przyświeca zespołowi w Pucharze Polski.

- Puchar Polski to jedyne trofeum, jakiego nie mamy w naszej kolekcji. Trzy razy wygrywaliśmy już Mistrzostwo Polski, ale Pucharu nie udało nam się zdobyć. Mam nadzieję, że po tym roku to się zmieni. Czasu na przygotowanie do tych rozgrywek powinno być wystarczająco dużo, bowiem zespoły z PlusLigi Kobiet dołączą do rywalizacji dopiero w V rundzie rywalizacji. Pytanie tylko, czy podobnie jak bywało to w poprzednich sezonach, drużyna nie będzie rozkręcała się przez całe rozgrywki, aby apogeum formy osiągnąć właśnie na najważniejsze mecze. Przed dwoma laty Mineralne zajęły trzecią lokatę, rok temu poległy w finale. Czy tym razem zachowując tendencję wzrostową zdołają zwyciężyć? Zapewne tylko wygrana usatysfakcjonuje kibiców, działaczy, oraz samą drużynę, dla której sam udział w finale jest niewielkim sukcesem.

Nieco inaczej sytuacja wygląda w przypadku rywalizacji o Ligę Mistrzów. Tam udział w turnieju Final Four z pewnością zadowoliłby wszystkich. Tym bardziej, że po rozlosowaniu grup w Muszynie niewielu było zadowolonych z wyniku. Rywalkami będą bowiem zespoły z najwyższej półki: Zarzecz Odincowo, Asystel Novara i Metal Galati. Nikt jednak nie załamuje rąk. - Przed rokiem zabrakło nam trochę szczęścia, aby awansować do Final Four. Tym razem turniej finałowy jest naszym celem. Rywale są wymagający, ale my już pokazaliśmy, ze potrafimy sobie z nimi radzić - przyznaje Serwiński na łamach lsk.net.

Skład Bank BPS Muszynianka Fakro na sezon 2009/2010

Imię i nazwiskoPozycjaKrajWzrostRok urodzenia
1. Izabela Bełcik rozgrywająca Polska 185 1980
2. Mariola Zenik libero Polska 174 1982
3. Anna Witczak przyjmująca Polska 180 1982
4. Dorota Pykosz środkowa Polska 182 1978
5. Elżbieta Skowrońska przyjmująca Polska 190 1981
6. Agnieszka Bednarek-Kasza środkowa Polska 185 1986
7. Marta Solipiwko atakująca Polska 185 1980
9. Agnieszka Śrutowska rozgrywająca Polska 178 1978
10. Joanna Mirek przyjmująca Polska 186 1977
11. Sylwia Pycia środkowa Polska 189 1981
12. Izabela Żebrowska atakująca Polska 189 1985
16. Aleksandra Jagieło przyjmująca Polska 180 1980
Bogdan Serwiński trener
Źródło artykułu: