Ciężki pojedynek polskich siatkarzy. "Spodziewaliśmy się trudnego meczu"

WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Kamil Semeniuk
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Kamil Semeniuk

Reprezentacja Polski od wygranego meczu rozpoczęła tegoroczną edycję Ligi Narodów, pokonując aktualnych mistrzów olimpijskich - Francuzów. Kamil Semeniuk, przyjmujący wicemistrzów świata przyznaje, że był to bardzo trudny mecz.

W tym artykule dowiesz się o:

Po udanych występach polskich siatkarek pod wodzą Stefano Lavariniego, do boju w rozgrywkach Ligi Narodów ruszyli podopieczni Nikoli Grbicia. Polacy swoje zmagania na turnieju w Nagoi rozpoczęli od meczu z bardzo wymagającym przeciwnikiem, reprezentacją Francji.

Spotkanie było pełne emocji i zaciętych akcji, zwłaszcza drugi set pozostanie w pamięci kibiców na długo. Francuzi, którzy przegrywali z polskim zespołem aż 10:19, zdołali odwrócić losy partii i doprowadzić do gry na przewagi. Mieli kilka piłek setowych, lecz szalę zwycięstwa na swoją stronę przechylili Polacy, którzy ostatecznie w całym meczu triumfowali 3:1.

- Spodziewaliśmy się trudnego starcia, więc tym bardziej jesteśmy zadowoleni, że udało się nam je wygrać. Mecze otwarcia zawsze są problemowe, zwłaszcza dla debiutantów, którzy występują w kadrze. Jestem dumny z zespołu, że przetrwaliśmy ciężkie momenty i to my zwyciężyliśmy - mówi dla "Volleyball World" przyjmujący reprezentacji Polski, Kamil Semeniuk.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: piękna partnerka Arkadiusza Milika zakończyła pewien etap

Popularny "Semen" rozpoczął mecz w podstawowym składzie i zdobył 9 punktów. W atakował ze skutecznością liczącą tylko 27 procent. Lepiej prezentował się jednak w zagrywce i bloku - w tych elementach zdobył kolejno 2 i 3 "oczka".

Siatkarz Sir Safety Perugia miał w trakcie starcia spore trudności z ustabilizowaniem formy, lecz to on okazał się bohaterem końcówek. Trzeciego seta zakończył punktowym blokiem, a w czwartej partii jego seria zagrywek pozwoliła zbudować korzystną przewagę nad rywalami.

- Przyznaję, że moja gra nie należała dziś do najlepszych. Postaram się, aby następny mecz wyglądał lepiej w moim wykonaniu - przyznaje w swojej końcowej wypowiedzi 26-letni przyjmujący.

W czwartek 8 czerwca reprezentacja Polski rozegra drugi mecz w ramach Ligi Narodów. O godzinie 11:00 nasza kadra podejmie Iran.

Czytaj także:
Zobacz miejsce Polaków w tabeli Ligi Narodów

Komentarze (1)
avatar
Lena Opoldońska
8.06.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
WYGRALI , bo nie grał Śliwka-Kiwka i Kaczmarek. A to, co wyrabiał Grbicz ? Kto by pomyślał, że po gamoniu Anastasim , przyjdzie jeszcze większy gamoń i facet bez refleksu Grbicz. Ze stanu 19- Czytaj całość