Tanio skóry nie sprzedadzą - przed meczem Jastrzębski Węgiel - PGE Skra Bełchatów

Pierwszy poważny sprawdzian dla lidera rozgrywek. Do Jastrzębia zawita skazana na sukces bełchatowska Skra, która w ostatniej kolejce potrzebowała tie-breaka, aby uporać się z Asseco Resovią Rzeszów. W sobotę emocji także nie powinno zabraknąć.

Dwa mecze, dwa zwycięstwa, stosunek setów 6:0. Jastrzębski Węgiel przewodzi stawce w PlusLidze i póki co ma powody do zadowolenia. W ciągu najbliższych dwóch tygodni śląski zespół czeka jednak prawdziwy test ich formy. Spotkania z PGE Skrą Bełchatów i Asseco Resovią Rzeszów mają dać odpowiedź na pytanie, na co tak naprawdę stać ekipę trenera Roberto Santilliego.

- Cieszymy się, że pierwsze dwa mecze w nowym sezonie wygraliśmy po 3:0. Wydaje mi się, że gramy trochę lepiej niż w tamtym sezonie, bardziej równo. Nasza gra opiera się na trzech zawodnikach: Abramowie, Hardym i Yudinie. Do tej pory cała trójka spisuje się bardzo dobrze - rozpoczyna rozmowę z portalem SportoweFakty.pl Leszek Dejewski, drugi trener brązowych medalistów z poprzedniego sezonu. Przypomnijmy, że jastrzębianie bez straty seta odprawili najpierw Neckermann AZS Politechnikę Warszawską, a później także Jadar Radom.

W sobotę do górniczego miasta zawita ligowy potentat, chcący w tym sezonie zgarnąć wszystko, co się da. - Bełchatów jest bardzo groźnym rywalem, z dużo wyższej półki. Będziemy starali się zagrać z nimi jak najlepiej. To klasowy zespół z bardzo dobrymi zawodnikami na każdej pozycji. Początek sezonu mają jednak ciężki. Ma na to wpływ niedawno zakończony sezon reprezentacyjny, w związku z czym ich zawodnicy są bardziej zmęczeni od naszych. Nie omijają ich również kontuzje. Myślę, że tanio skóry nie sprzedamy - mówi Dejewski.

Bełchatowska Skra to istny Dream Team w PlusLidze. W poprzedniej kolejce Asseco Resovia Rzeszów pokazała, że z mistrzami Polski idzie nawiązać wyrównaną i skuteczną rywalizację. - Jak wygraliśmy w zeszłym sezonie, to wszyscy mówili, że mamy sposób na Bełchatów. Niestety później w Pucharze Polski i play off okazało się, że tego sposobu nie mamy. Skra to naprawdę klasowy zespół. Po prostu w każdym elemencie musimy zagrać na 100. proc. swoich możliwości - nie owija w bawełnę Dejewski. - Naszym atutem na pewno będzie specyficzna, mała hala. Trzeba postawić na mocną zagrywkę i wyeliminować z gry środkowych. Nie ma u nich przecież Wlazłego, więc środkowi będą dużym zagrożeniem w ataku - zauważa.

Dodatkowym czynnikiem motywującym w drużynie Jastrzębskiego Węgla może być także dobra atmosfera panująca w zespole. - Atmosfera w drużynie od początku rozgrywek jest bardzo dobra. Zebrała się grupa ludzi, która się wzajemnie rozumie i szanuje. Wygraliśmy póki co dwa mecze, także wszystko jest w jak najlepszym porządku i codziennie trenujemy z uśmiechami na twarzy. Oby jak najdłużej - kończy asystent Santilliego, który podobnie jak wszyscy fani z Jastrzębia marzy o detronizacji najlepszej polskiej ekipy.

Początek sobotniego pojedynku o 14.45 w Hali Sportu przy ul. Reja 10. Transmisja także w Polsacie Sport oraz TV4.

Źródło artykułu: