Kiedy nie idzie, to Katarzyna Wenerska wie, do kogo może posłać piłkę. Magdalena Stysiak rozegrała kolejne bardzo dobre zawody w tegorocznej edycji Ligi Narodów. Nasza atakująca zdobyła 19 punktów. Atakowała na poziomie 52 procent skuteczności i dołożyła aż pięć punktowych bloków.
Dla liderki polskiej kadry to umocnienie się na pozycji numer jeden, jeśli chodzi o zestawienie najlepiej punktujących zawodniczek w LN. Także dzięki niej w dużej mierze w piątek Polki ograły reprezentantki Bułgarii 3:1.
Stysiak w rozmowie z Volleyball World zaznaczyła, że za polską ekipą bardzo wymagający okres.
ZOBACZ WIDEO: Pod Siatką - wielkie zwycięstwo Polaków! Zobacz kulisy meczu z Włochami
- Za nami bardzo ciężkie spotkania z Amerykankami oraz Niemkami. Trzeba było odpowiednio się zmotywować, żeby dobrze dziś powalczyć. To było bardzo ciężkie, ale wiedziałyśmy, że musimy w pełni sił przycisnąć przeciwniczki, aby osiągnąć oczekiwany rezultat - powiedziała 22-letnia zawodniczka.
- Bułgarki od pierwszego seta zaczynały wywierać na nas presję. To była też po prostu słaba partia w naszym wykonaniu. Zgubiłyśmy odpowiednie nastawienie, koncentrację. Wiedziałyśmy jednak, że musimy coś zmienić, aby nie przegrać - dodała.
Magdalena Stysiak nie ukrywa, że Biało-Czerwonym dają się we znaki trudy rywalizacji w Lidze Narodów.
- Muszę powiedzieć, że jesteśmy bardzo zmęczone. To jednak oczywiście nie tyczy się tylko nas, ale każdego zespołu w Lidze Narodów. Przy tym jestem bardzo szczęśliwa, że tak to się wszystko dla nas układa - przyznała.
- Teraz wracamy do Polski. Będziemy mieli dwa dni wolnego. Potem powracamy do treningów. Następnie oczywiście kierujemy się do USA. Muszę przyznać, że nie pamiętam, kiedy ostatni raz graliśmy w finałach Ligi Narodów - dodała atakująca. Polska do tej pory raz dostała się do tego etapu rozgrywek - w 2019 roku.
Podopieczna Stefano Lavariniego odniosła się do samego nadchodzącego turnieju w USA.
- Dla nas to bardzo ważne. Dobrze pracujemy i mam nadzieję, że będziemy w stanie pokazać jeszcze więcej w tym turnieju finałowym. Chcę, abyśmy byli równym rywalem dla każdego zespołu - podsumowała.
Czytaj także:
One się nie zatrzymują! Sprawdź miejsce Polek po meczu z Bułgarią