Słowenia, jak nikt inny, zaszła za skórę naszym siatkarzom. Po raz pierwszy obie ekipy zmierzyły się ze sobą 14 sierpnia 2009 roku w kwalifikacjach do mundialu. Wówczas Biało-Czerwoni triumfowali w trzech setach. Po latach ekipa z Bałkanów stała się przekleństwem naszych siatkarzy.
Słoweńcy upodobali sobie wygrane z Polakami w meczach o stawkę. Triumfowali w półfinale Ligi Europejskiej (3:0) i ćwierćfinale Mistrzostw Europy 2015 (3:2), choć w fazie grupowej polegli w czterech setach.
Dwa lata później, w barażu mistrzostw kontynentu, również byli górą (3:0). Niemoc naszej drużynie udało się przerwać w interkontynentalnym turnieju kwalifikacyjnym do igrzysk olimpijskich w Tokio, kiedy triumfowaliśmy (3:1) i półfinale Ligi Narodów (2021). W półfinale ME 2021 wszystko jednak wróciło do normy i ponownie to rywale triumfowali, stając do walki o złoto.
W środowym starciu w Pasay stawka meczu nie będzie zbyt wysoka. Podopieczni Nikoli Grbicia jako gospodarz mają zapewniony udział w turnieju finałowym. Zawodnicy Gheorghe Cretu również jedną nogą są już w najlepszej ósemce. Na Filipinach potrzebują dwóch wygranych, aby być spokojnym o bilet do Gdańska. Poza wicemistrzami świata srebrni medaliści ostatnich mistrzostw Europy zagrają jeszcze z Chinami, Włochami i Holandią.
ZOBACZ WIDEO: Pod Siatką - wielkie zwycięstwo Polaków! Zobacz kulisy meczu z Włochami
Biało-Czerwoni do rywalizacji w Azji podchodzą nadzwyczaj poważnie, czego dowodzi fakt, że selekcjoner reprezentacji Polski zdecydował się powołać do gry najlepszych z najlepszych. Zabrakło jedynie Tomasza Fornala. Tym razem serbski szkoleniowiec postawił na lewym skrzydle na Bartosza Bednorza, Wilfredo Leona, Kamila Semeniuka i Aleksandra Śliwkę. W 14-osobowej kadrze znaleźli się również siatkarze, którzy w tym roku w reprezentacji jeszcze nie grali. Są to Jakub Popiwczak, Łukasz Kaczmarek i Marcin Janusz.
- Pewne decyzje muszą być podejmowane. Dla mnie są one logiczne. To nie znaczy, że Tomasz Fornal nie będzie częścią zespołu delegowanego na Gdańsk - przyznał Nikola Grbić w rozmowie z TVP Sport.
Po dwóch tygodniach kwalifikacji nasz zespół znajduje się na szóstej pozycji. To o tyle istotne, że w przeciwieństwie do poprzednich edycji, gospodarz turnieju finałowego nie będzie rozstawiony w ćwierćfinale z numerem jeden. W przypadku braku kwalifikacji, organizatorowi Final Eight Ligi Narodów przysługuje lokata numer osiem. W innym wypadku jest to miejsce, które wywalczy sobie po 12 rozegranych meczach. Nasz zespół ma więc o co grać w Pasay.
Poza Słowenią Polacy zagrają jeszcze z Brazylią, Kanadą i niepokonaną Japonią. Dotychczas tylko Serbowie i Amerykanie znaleźli sposób na naszych siatkarzy. Trzeba jednak przyznać, że na obecny dorobek Biało-Czerwoni musieli się mocno napracować. Cztery z ośmiu spotkań (Iran, Bułgaria, Niemcy, Holandia) kończyły się wygraną po tie-breaku. Łatwiej poszło z Francją i Włochami.
Najbliższy przeciwnik wicemistrzów świata był zdecydowanie bardziej skuteczny, ulegając jedynie Brazylijczykom i sensacyjnie Bułgarom. W pokonanym polu podopieczni Gheorghe Cretu pozostawili dotychczas Serbię, Francję, Iran, Argentynę, Kanadę i Kubę.
Turniej w Pasay będzie ostatnim sprawdzianem formy Polaków przed rywalizacją finałową, w której, jak przyznaje Wilfredo Leon, apetyty są ogromne. Nasz zespół ma bowiem nadzieję, że jako pierwszy przełamie klątwę i sięgnie po złoto tych prestiżowych rozgrywek jako gospodarz finałów.
- Żaden gospodarz finałów nie wygrał jeszcze Ligi Narodów. My możemy być pierwsi. Byłbym bardzo szczęśliwy, gdyby się nam udało. Grając w biało-czerwonych barwach zdobyłem kilka medali - dwa brązowe w mistrzostwach Europy, srebrne w Lidze Narodów i w Pucharze Świata. Nie mam jednak żadnego złotego i chciałbym go wywalczyć. Finały w Gdańsku będą ogromne wydarzeniem i dobrą okazja, żeby po to złoto sięgnąć. Teraz pracujemy po to, by udało się nam zrealizować ten cel - przyznał w rozmowie z naszym portalem Wilfredo Leon.
Skład reprezentacji Polski na turniej w Pasay (Filipiny):
Atakujący: Łukasz Kaczmarek, Bartosz Kurek.
Przyjmujący: Wilfredo Leon, Bartosz Bednorz, Aleksander Śliwka, Kamil Semeniuk.
Środkowi: Karol Kłos, Jakub Kochanowski, Mateusz Bieniek, Norbert Huber.
Rozgrywający: Grzegorz Łomacz, Marcin Janusz.
Libero: Jakub Popiwczak, Paweł Zatorski.
Polska - Słowenia 5 lipca 2023 r. godz. 13.00 => Relacja na żywo
Czytaj także:
Wilfredo Leon: To będzie dobra okazja, żeby sięgnąć po złoto
Pod Siatką - Polacy już na Filipinach. Kulisy wylotu i pierwszy trening
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)