Ta sprzed tygodnia, kiedy, to oba zespoły podzieliły się zwycięstwami, czy może ta sprzed kilku lat, kiedy to Joker awansował do Serii B, a w pokonanym polu zostawił m.in. właśnie zielonogórzan. Po dwóch pierwszych pojedynkach, które obyły się w zeszły weekend trudno jest cokolwiek wyrokować. Były to tak różne mecze, że nie wiadomo, który zespół dysponuje większą siłą.
W ubiegłą sobotę zielonogórzanie grając na własnym parkiecie zaskoczyli przyjezdnych bardzo trudną stacjonarną zagrywką. Zawodnicy Tomasza Palucha stawali bardzo daleko i serwowali nieprzyjemną piłkę, a z jej obiorem nie mogli sobie poradzić pilanie.
W niedzielę siatkarze Jokera trochę ochłonęli i zaprezentowali się już zdecydowanie lepiej. Poprawnie przyjmowali zagrywkę, a dzięki temu rozgrywający Paweł Łojewski mógł prowadzić kombinacyjną grę. To ułatwiało zadanie skrzydłowym, którzy nie musieli zmagać się z dobrze ustawionym blokiem i dzięki temu ekipa znad Gwdy odniosła zwycięstwo. Stan rywalizacji w play-off 1:1.
Teraz w nieco lepszej sytuacji będą gospodarze. Wiadomo, że im pomagają ściany. Jednak wszystko może się zmienić po sobotnim meczu. Ten pojedynek wydaje się być kluczowym dla rozstrzygnięcia tej rywalizacji.
- Bardzo będziemy się starać, aby doprowadzić do zwycięstw w tych dwóch meczach. Nie na rękę jest nam jechać z powrotem do Zielonej Góry. Liczę na to, że odniesiemy dwie wygrane i spotkamy się z Hajnówką w kolejnej rundzie. Wierze, ze to oni będą naszym głównym rywalem w drodze do pierwszej ligi. Pokazaliśmy na parkiecie w Zielonej Górze, że potrafimy z nimi grać. Wygraliśmy tam 3:0 i mam nadzieje, że tutaj w Pile będzie podobnie - powiedział Oskar Dziewit przyjmujący Jokera Piła.
- Chcielibyśmy zakończyć to tu, w Pile. Zrobiliśmy duży krok w Zielonej Górze. Teraz byłoby źle gdybyśmy tej szansy nie wykorzystali. Mamy nadzieję, że już nie damy się zaskoczyć stacjonarną zagrywką. Gramy u siebie. To są nasze ściany, tutaj praktycznie codziennie trenujemy. Powinniśmy zagrać na swoim poziomie i nie bać się ich zagrywek. Będziemy chcieli pokazać nasz pełen potencjał w ataku. Mam nadzieję, że hala będzie naszym atutem - dodał kapitan i środkowy Jokera Piła Jarosław Sobczyński.
Czy rywalizacja w tej parze rozstrzygnie się już w ten weekend? Czy zielonogórzanie ponownie zaskoczą siatkarzy Krzysztofa Wójcika? Takie pytania można mnożyć. Jedno jest pewne emocji nie zabraknie, zespół, który ugra sześć setów awansuje dalej, a przegrany zostanie odprawiony z kwitkiem i zakończy sezon. Kto to będzie, czy może potrzebny będzie piąty mecz? O tym wszystkim przekonają się kibice w sobotę i niedziele. Spotkania rozpoczną się o godz. 17:00 i dzień później o 10:00 w hali przy ulicy Bydgoskiej. Wstęp wolny.