Paulina Gajewska: Z libero na rozegranie

W spotkaniu z Centrostalem Bydgoszcz na rozegraniu w drużynie Pronaru Zeto Astwa AZS Białystok awaryjnie wystąpiła Paulina Gajewska, nominalna libero. Siatkarka, która wcześniej reprezentowała barwy II ligowego AWF Warszawa zadebiutowała tym samym w siatkarskiej ekstraklasie.

Paulina Gajewska jeszcze w ubiegłym sezonie występowała w II-ligowym AWF Warszawa. Po przeskoczeniu dwóch lig, w debiucie w siatkarskiej ekstraklasie, od razu czekało ją trudne zadanie gdy na rozegraniu, zamiast na libero, jej nominalnej pozycji. Wszystko za sprawą kontuzji dwóch podstawowych rozgrywających białostockiej drużyny - Magaleny Godos i Eleny Bernatowicz.

Gajewska już kiedyś występowała na pozycji rozgrywającej, ale z powodu niskiego wzrostu (1,7 m) przekwalifikowała się na libero. 24-letnia zawodniczka jest świetnie wyszkolona technicznie, bo siatkówkę trenuje już od 16 lat, co zdaniem drugiego trenera AZS-u, Szymona Zejera przesądziło o powierzeniu jej miejsca na rozegraniu.

Siatkarka chce jak najszybciej wrócić na swoją nominalną pozycję, ale nie wiadomo, czy nie będzie musiała wystąpić na rozegraniu również w piątkowym meczu z Enionem MKS Dąbrową Górniczą. Godos trenuje już co prawda z zespołem, ale wciąż odczuwa ból po kontuzji ścięgna Achillesa. - Mam nadzieję, że w piątek będę mogła pomóc koleżankom, ale to jeszcze nic pewnego - mówi zawodniczka na łamach Kuriera Porannego. - Może wystąpię kilka minut, żeby powoli oswajać się z rytmem meczowym i przełamać barierę psychiczną, która zawsze pojawia się po kontuzji - dodaje.

Wiesław Czaja, trener Akademiczek zapewnia, że siatkarka nie wystąpi, jeżeli nie będzie na to gotowa. - Rozmawiałem z Magdą i wiem, że ma problemy ze skakaniem do bloku i przemieszczaniem się po boisku - wyjaśnia.

Pod znakiem zapytania stoi również występ drugiej rozgrywającej - Eleny Bernatowicz. Zawodniczka, która boryka się z kontuzją kciuka, dodatkowo nie ma jeszcze licencji na grę w PlusLidze Kobiet. - Czekamy na certyfikat z białoruskiej federacji, który powinien przyjść lada chwila - zapewnia na łamach Kuriera Porannego pełnomocnik zarządu białostockiego klubu Michał Cybulski.

Źródło artykułu: