Dominika Pawlik: Turcja w zasięgu. Zabrakło konsekwencji

Reprezentacja Turcji nie pozostawiła złudzeń, kto w tym meczu był lepszy. Polskie siatkarki miały jednak momenty. Ale te momenty to było zdecydowanie za mało. - To najbardziej mnie boli - mówiła Magdalena Jurczyk.

Dominika Pawlik
Dominika Pawlik
reprezentacje Polski i Turcji PAP/EPA / OLIVIER MATTHYS / Na zdjęciu: reprezentacje Polski i Turcji
Korespondencja z Brukseli - Dominika Pawlik

Reprezentacja Polski siatkarek w ostatnich latach zaczęła dawać kibicom coraz więcej radości. Wszystko zaczęło się wcześniej, ale ćwierćfinał mistrzostw świata 2022 dał nadzieję, że tę kadrę stać naprawdę na wiele.

Potwierdzeniem tego była Liga Narodów 2023 i wywalczenie brązowego medalu. Apetyty na więcej zaostrzył fakt, że tam brakowało Joanny Wołosz, a podczas mistrzostw Europy 2023 już była. Kadra w optymalnym składzie była w gronie faworytek do medali.

Ćwierćfinał z Turczynkami był bardzo trudnym zadaniem dla Biało-Czerwonych. Zatrzymanie Melissy Vargas oraz Ebrar Karakurt było głównym celem. I połowa planu została zrealizowana, bo przyjmująca nie grała, poza trzecim setem, na swoim normalnym poziomie. Polki zneutralizowały ją, ale tego samego nie potrafiły zrobić z Vargas. I to okazało się kluczowe.

ZOBACZ WIDEO: Pod Siatką - Polska pokonała Ukrainę! Zobacz kulisy meczu ME

Turczynki zagrały dobre spotkanie, ale uważam, że nie można oceniać tego meczu wyłącznie pod tym kątem. To Polki nie pokazały wszystkich swoich atutów. Przypomnijmy, że Magdalena Stysiak potrafi regularnie zdobywać po 30 punktów w pojedynczych starciach, a Agnieszka Korneluk zatrzymywać przeciwniczki na siatce częściej niż raz w secie.

Gdyby Polki zagrały na swoim dobrym poziomie, który pokazywały przez całą Ligę Narodów czy przez dużą część spotkania z Serbkami, to środowy ćwierćfinał w Brukseli trwałby dłużej niż trzy sety. Zabrakło konsekwencji i równej gry.

- To najbardziej mnie boli. W I i II secie prowadziłyśmy, miałyśmy przewagę i przyszedł taki moment, gdzie trwoniłyśmy ją seriami - mówiła w strefie mieszanej Magdalena Jurczyk. Od razu widać było żal i smutek na twarzach Polek, jednak sezon jeszcze się nie kończy.

Ambicji polskim siatkarkom nie można odbierać, jednak umówmy się - kluczowe są kwalifikacje olimpijskie oraz zdobywanie punktów do światowego rankingu, by w razie porażki w Łodzi uzyskać awans. I na to czekamy, będąc dobrej myśli. Polki mają wszystko w swoich rękach i stać je na bardzo wiele.

Czytaj też:
Piękne słowa Bartosza Kurka. "Dziewczyny, nie byłybyście sobą"
Rywalki obnażyły nasze słabości. Oceny Polek za ćwierćfinał ME z Turczynkami

Czy Polska awansuje na IO 2024?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×