Wygrana siatkarek po drobnych problemach. "Musiałyśmy użyć niecodziennych sztuczek"

PAP / Grzegorz Michałowski / Na zdjęciu: Martyna Łukasik i Magdalena Stysiak
PAP / Grzegorz Michałowski / Na zdjęciu: Martyna Łukasik i Magdalena Stysiak

Reprezentacja Polski wciąż nie straciła punktu w turnieju kwalifikacyjnym do igrzysk olimpijskich. Najważniejsze mecze wciąż jednak przed zespołem Stefano Lavariniego. - Wiedziałyśmy, że musimy wygrać 3:0 - mówiła Magdalena Stysiak.

Tylko w drugim secie reprezentacja Kolumbii realnie zagroziła Polkom. Zespół z Ameryki Południowej rozpoczął partię od prowadzenia 5:0, ale przewagę szybko oddał, a w kolejnym secie w żaden sposób nie był w stanie się już przeciwstawić Polkom.

- Był to mecz, który po prostu musiałyśmy wygrać 3:0. Nawet w drugim secie, kiedy przegrywałyśmy, to wiedziałyśmy, że uda nam się wyciągnąć tego seta, bo jesteśmy po prostu lepsze, choć oczywiście miałyśmy duży szacunek do rywala - powiedziała po spotkaniu Magdalena Stysiak.

Atakująca pochwaliła Kolumbię za grę w defensywie. - Ten zespół gra bardzo dobrze w obronie. Kolejny raz musiałyśmy po prostu użyć swoich niecodziennych sztuczek, ataków i kiwek. Rywalki dobrze zagrywały, ich serwisy spadały w ósmy-dziewiąty metr i nasze przyjmujące miały problem z oceną piłki. Grały bardzo wysoką piłkę, czasami w bloku nie mogłyśmy znaleźć tempa. My gramy szybciej, więc to było coś zupełnie innego - wyjaśniła.

ZOBACZ WIDEO: Kamil Semeniuk: Na boisku czuję się jak ryba w wodzie. Na nowo złapałem siatkarskiego bakcyla

W czwartek Biało-Czerwone czeka rywalizacja z Tajlandią. To rywal nieco bardziej znany Polkom przez to, że gra w Lidze Narodów. - To nie będzie łatwy mecz. Tajlandia zawsze pokazuje spryt i szybkość. To dobre i waleczne zawodniczki. Fajnie nam się z nimi gra, bo jesteśmy wysokie i dobrze nam się je blokuje. Miejmy nadzieję, że teraz też tak będzie. W obronie będą szarpać, a do tego te ich wszystkie "krzyże", przejścia i zejścia - będzie zamieszanie na boisku - zapowiedziała Stysiak.

Reprezentantki Polski w meczu z Kolumbią postawiły 10 bloków, z Koreą - 21, natomiast w starciu ze Słowenią zatrzymały rywalki tym elementem 15 razy. To może być kluczowy czynnik w starciu z Tajlandią. Ten mecz odbędzie się w środę o godz. 17:30.

Czytaj też: 
Spokój kapitan reprezentacji Polski. "Trzeba zapomnieć"
Eksperci podsumowali występ polskich siatkarek

Źródło artykułu: WP SportoweFakty